­
pozytywnie

Między magią a racjonalnością?

Zastanawiam się, czy byłabym skłonna uwierzyć w reinkarnację i nie wiem. To bodaj pierwsza rzecz, co do której zwyczajnie nie wiem, co sądzę. Niebywałe: zazwyczaj byłam tą osobą, która lubi na każdy temat mieć zdanie a tu niespodzianka. Nie wiem. W jakiś sposób mnie intryguje temat kolejnych wcieleń, karmy i tak dalej a z drugiej nawet w rozmowach unikam tego tematu. Raz się...

Continue Reading

pozytywnie

KOCHAM pływanie, po prostu KOCHAM:)

Jak szalona... ;) Czytam jak maniak tę zwariowaną książkę (mając tysiąc innych spraw do zrobienia :P), jak nie czytam, to piszę... Piszę te obiecane artykuły, z 10 zostały mi jeszcze dwa do napisania, w końcu. Poszłam w końcu na basen i to nic, że na drugim końcu miasta jeśli olimpijski i można poszaleć :) Poza ty dawny sentyment do samego basenu i ratowników...

Continue Reading

pozytywnie

Deszcz, i po deszczu:)

Ulewa przyszła znienacka. Jeszcze się upierałam, że pojadę na zakupy, ale zrezygnowałam widząc, jak zaczyna wiać... Okazało się, że nawet w bloku gwizdało tak, że z trudem otworzyłam drzwi. Wróciłam na górę. Padało coraz mocniej, wiatr też rósł w siłę, drzewa się gięły, a wielkie krople uderzały o szybę, spadały na balkon. patrzyłam na nie jak zahipnotyzowana: na krople deszczu, na pojawiające się...

Continue Reading

samo życie

Albo pies, albo ja:P

Przypomniała mi się historia przed kilku lat. Razem z koleżanką jechałyśmy megazapachanym autobusem, nie dało się nie słyszeć rozmowy, którą prowadził przez telefon dość zresztą głośno, chłopak obok nas. -Pies? Mowy nie ma! Nie możemy sobie pozwolić na psa! Wybieraj: albo pies albo ja! Po chwili: -No dobra, może jakoś nam się uda to pogodzić... A dziś odwiedziłam moją ukochaną tanią księgarnię i...

Continue Reading

refleksyjnie

Pewność siebie czy umiejętność zrezygnowania?

Zawsze mi się wydawało, że powiedzenie sobie: choćby nie wiem jak było źle, znajdę w sobie dość sił, by poprosić kogoś o pomoc, mam przecież intuicję, która podpowiada mi, komu mogę zaufać i kto jest w stanie mi pomóc- wydawało mi się, że to przejaw pewności siebie. Mówię tak, bo wierzę we własne siły, w swoje umiejętności, w końcu w swoją intuicję. Czy...

Continue Reading

pozytywnie

Bieganie i refleksje

Biegania ciąg dalszy. Może nie ma jakichś super sukcesów, ale chyba i tak dla mnie największym sukcesem będzie przy tej okazji nie tyle pozbyć się kilku kg, ile poukładać sobie myśli w głowie. Nie ma to, jak bieganie ze słuchawkami w uszach, ze zwariowaną i dziecinną dość piosenką... którą podobno uwielbiałam jako dziecko. Wygłupiam się i biegam. A dziś odreagowałam całą swoją złość,...

Continue Reading

samo życie

Są takie dni...

Zdążyłam zapomnieć, jak dziwne rzeczy mogą mi się zdarzyć, kiedy jestem w dziwnym trudnym do określenia nastroju. Samo "się przypomniało". Bywa tak: lepiej dla mnie, żebym w takim nastroju nie dotykała laptopa, telefonu ani empetrójki, nie tykała się ani internetu, ani nawet routera... w ogóle sprzętu elektronicznego wszelkiej maści... i nie dlatego, że w coś nimi rzucę i o coś rozwalę. Nieee, to...

Continue Reading

refleksyjnie

"a jeśli jest coś o co warto się bić to spokój zwykłych dni"

pozytywnie

Poranek w Arkadii

"I ja byłam w Arkadii..."- parafrazując tytuł obrazu. Nie, nie byłam w raju, doprowadzając się do jakiegoś szalonego stanu nie-wiem-czym, a tylko zaczęłam poranek w najbliższym mi parku, który właśnie tak się nazywa:) Skoro już obudziłam się tak wcześnie (7 rano jak na ostatnie dni to baaardzo wcześnie), stwierdziłam, że owszem, dziś też pójdę biegać. Nie ma to jak wjechać mi na ambicję...

Continue Reading

pozytywnie

Nie ma to jak bez, złotokap i dużo słońca...

Miła niespodzianka od razu przy wejściu. Jako, że ten akurat Ogród Botaniczny należy do (czy też: jest pod opieką) mojej uczelni, wstęp mam gratis. Kolejnych kilka godzin minęło mi w upajającym zapachu bzu unoszącym się w ciepłym, nasłonecznionym powietrzu, wśród zieleni i kwiatów... Zrobiłam kilka zdjęć,  pouśmiechałam się trochę do siebie, doczytałam dwie niedoczytanie książki i wróciłam do mieszkania z całkiem dobrym humorem...

Continue Reading

refleksyjnie

Znów o asertywności?

Zdaję sobie sprawę, że czasem trudno mi "wypośrodkować" mówienie o tym, co mi przeszkadza, nie podoba się, męczy... w drugiej osobie. Kiedyś nie mówiłam w ogóle o sobie i swoich problemach, powoli to zmieniłam, za to ciągle niełatwe jest dla mnie mówienie drugiej osobie rzeczy w stylu: "Nie lubię jak się tak zachowujesz"... "Przeszkadza mi to, że..." i tak dalej. I nie chodzi...

Continue Reading

poetycko

Tak mi się przypomniało...

1. Bogów nie należy wzywać na pomoc nawet w przypadkach krańcowych, bowiem w tym czasie mogą być zajęci czymś innym, a zbytnia nasza natarczywość może wywołać skutek wręcz odwrotny. Poza tym jest rzeczą wątpliwą, czy jakikolwiek komunikat ludzki mógł się przedostać do ich uszu, z powodu lawin, wybuchów decybeli, nie mówiąc o magnetycznych burzach. 2. Należy kochać Bogów, bo to oczyszcza serce. 3....

Continue Reading

książki

O kobiecej stronie siebie...

Jakiś czas temu przeczytałam w jednej z książek taki oto fragment: Zachodni tryb życia z trudem uwzględnia długotrwałe związki między młodszymi i starszymi kobietami. Wychodzimy za mąż, przenosimy się, żyjemy w małych mieszkaniach lub domkach i wspólne zamieszkiwanie z matką to ostatnia rzecz, jakiej pragniemy. Nie utrzymujemy prawie żadnych kontaktów z krewnymi oprócz najbliższej rodziny. Ale potrzeby i pragnienia nie nikną, lecz po...

Continue Reading

literacko

Kot Iwan czyli ulubieniec Konwickiego

źródło: http://bi.gazeta.pl/im/9/7879/z7879709Q,Tadeusz-Konwicki-z-Iwanem--ukochanym-kotem--ktory-.jpg Jakiś czas temu przeczytałam od deski "Kalendarz i klepsydrę" i już wtedy zachwyciłam się, w jaki sposób Konwicki pisał o swoim ulubieńcu. Między innymi dlatego, że sama też kocham koty, więc temat mi bliski. Jaki był Iwan? Oddam głos Konwickiemu: Od razu wyznam rzecz wstydliwą. Kot Iwan często nas bija. Moją żonę, moje córki i mnie. O coś raptem obrażony zaczaja się...

Continue Reading

samo życie

Potyczki z Alledrogo i kurierem

Swojego czasu kupiłam na Alledrogo najzwyklejszą empetrójkę. Zatęskniłam za muzyką wszędzie, po czteromiesięcznym "odwyku". Dziś rano telefon od kuriera, ja cała zadowolona. Trochę mnie zastanowiło, że paczka taka spora, ale... gdzieś mi tam się w głowie pojawiło, że może komuś bardzo zależało na tym, żeby nic się po drodze nie uszkodziło. Nawet mnie nie zastanowiło, że sama przesyłka ma "konsystencję" ziemi do kwiatków,...

Continue Reading

książki

Słyszeliście o Zwierzoczłekoupiorze?

Zaczęło się od jednej, całkiem ciekawej książki, którą jeszcze pewnie zdarzy mi się zacytować, a skończyło się na pracy magisterskiej pisanej na temat twórczości Konwickiego i tego, jaką rolę w niej odegrała cenzura. Polubiłam z czasem i samego "pokręconego autora", ze Zwierzoczłekoupiora zapamiętałam jako niby-książkę-dla młodzieży, piekielnie przypominającą mi Alicję w Krainie Czarów... Kim jest Zwierzoczłekopuiór, czy może czym jest? To jest takie...

Continue Reading

poetycko

Polały się łzy...

Polały się łzy me czyste, rzęsiste Na me dzieciństwo sielskie, anielskie, Na moją młodość górną i durną, Na mój wiek męski, wiek klęski; Polały się łzy me czyste, rzęsiste... (A. Mickiewicz) Wiem, że banalnie. A jednak te słowa najlepiej oddają to, jak się teraz czuję. Zza masek, zza warstw wszystkiego, co nazbierane po drodze, zaczyna się wyłaniać zaskakujący obraz samej siebie. Jeszcze nie...

Continue Reading

literacko

Misz-masz;)

Namiętność sprawia, że przestajemy jeść, spać, pracować. Burzy nasz spokój. Obraca wniwecz całą przeszłość. Nikt nie lubi, kiedy jego świat rozsypuje się na kawałki. Dlatego ludzie zwykle starają się przewidzieć zagrożenie i go unikać, bo dzięki temu udaje im się podeprzeć kruchą konstrukcję, która i tak ledwo stoi. To inżynierowie minionych spraw. Są tacy, którzy postępują inaczej: rzucają się na oślep w wir...

Continue Reading

pozytywnie

Jaki kolejny krok w przyszłość?

Zwyczajna, spokojna i rodzinna niedziela. Wesoła. Uśmiechnięta. Czasem się zastanawiam, dlaczego to, co takie zwyczajne i wydawać by się mogło, naturalne, tak trudno osiągnąć i czasem takim luksusem się wydaje. Czyjś uśmiech i zwyczajne rozmowy bez złości, radość ze wspólnie spędzonego czasu. Dzień bez zadrażnień. Dzielenie się pasją do gry w szachy, pasją robienia zdjęć i zachwycanie się słońcem, światłem i wiosną. Cieszę...

Continue Reading

Subscribe