Notatki Pożeracza Książek cz. 18 czyli SIERPNIOWE CZYTANIE
10:37:00Można by rzec, że cykl "Notatek Pożeracza Książek" jest już pełnoletni :)
Dziś podzielę się z Wami swoim książkowym sierpniem.
Tak więc w sierpniu pochłonęłam:
1. Isabel Allende: Córka fortuny
Zaczytałam się przeokrutnie, napiszę to po raz kolejny: uwielbiam książki Allende!
Świetna historia, opowiedziana w cudny sposób, choć tyle stron, na samym końcu ciężko się było "rozstać" z bohaterami.
2. Monika Szwaja: Anioł w kapeluszu
Fajnie było wrócić do pisania tej autorki, kiedyś bardziej mnie bawiła,a jej nowe książki... hmmm lubię ich ciepło i taki płynący z nich pozytyw i nadzieję, że są jeszcze ciepli, życzliwi innym ludzie.
3. Karina Sęp: Mapa marzeń - mapa celów
O tej książce pisałam więcej TUTAJ, w każdym razie mocno nietypowa i dość ciekawa lektura :)
4. Haruki Murakami: Zniknięcie słonia
Znów Murakami :)
Długo się zbierałam do sięgnięcia po tą książkę, bo zdecydowanie wolę powieści Murakamiego niż zbiory opowiadań, jednak czytało się fajnie.
A jeśli chodzi o twórczość Murakamiego w ogóle, taka mała ciekawostka STĄD.
5. Katarzyna Miller: Być kobietą i wreszcie zwariować
Ciężko mi się czytało, być może dlatego, że wiele do przemyślenia "po drodze" było.
Książka jak to u p. Katarzyny Miller, warta przeczytania i ciekawa, tylko właśnie: duuuużo do pomyślenia, czasem na tematy, których by się nie chciało poruszać.
Jednak chyba na jakiś czas zrobię sobie przerwę od takiego rodzaju książek...
6. Marcin Bruczkowski: Powrót niedoskonały
Dawałam tej książce dłuuugo szansę. Męczyły mnie te wszystkie wspomnienia głównego bohatera, jak to było cudnie kiedyś (jak był młody) a jak to ojej dziwnie jest teraz, po powrocie po latach, jak to super było w Japonii/Singapurze a po powrocie do rodzinnego kraju i miasta- zupełnie nie.
Choć koniec końców książka mnie wciągnęła i całokształt odbieram zgoła pozytywnie.
Niechęć mam tylko do autora ale to już zupełnie inna bajka.
7. Gregg Braden: Boska matryca. Łącząc naukę, cuda i wiarę
Mocno nietypowa książka.
Momentami czytałam i nie rozumiałam za bardzo o czym czytam bo zagadnienia fizyki kwantowej są dla mnie ciężkie do zgłębienia.
Gdybym miała jeszcze raz ją przeczytać, pewnie bym się nie pokusiła, tymczasem cieszy mnie, że wywołała u mnie ta lektura kilka ciekawych refleksji.
2 komentarze
To ja bym przeczytała chętnie numer 1,4 i 5 :)
OdpowiedzUsuńZachęciłam się do numeru 7.
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.