Notatki pożeracza książek cz. 12: STYCZNIOWE CZYTANIE
13:02:00
Styczniowe pozycje to w dużym stopniu książki, które nie tyle przeczytałam, ile skończyłam czytać w styczniu. W jakimś momencie, by dać upust swej żarłoczności książkowej, pochłaniałam trzy książki jednocześnie i taki efekt, że żadnej szybko nie skończyłam :) Co więc czytałam?
Anna Ficner-Ogonowska: Alibi na szczęście, Krok do szczęścia, Zgoda na szczęście
Z całej serii najbardziej mi się podobała ta środkowa pozycja, choć oczywiście wszystkie pozytywnie mi się czytało. Na co dzień chyba jednak wolę nieco inne lektury, jednak mimo że być może nie jest to jakaś super lektura, myślę że warto sięgnąć w wolniejszej chwili, pozytywnie nastraja a jednocześnie nie jest sentymentalna i przesłodzona. Jest OK :)
Haruki Murakami: bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa
Najnowsza powieść Murakamiego, pierwsze tłumaczenie w Europie.
Usiadłam, zaczytałam się, wręcz połknęłam zachłannie.
Więcej o książce napisałam TUTAJ.
Aleksander Perski, Joanna Rose: NIE musisz być najlepsza. Jak nie wpaść w pułapę perfekcjonizzmu, uniknąć stresu i wypalenia.
No właśnie, wbrew pozorom, to coś więcej niż sztampowy, nudny i pełen pustych frazesów poradnik jakich wiele. Prawdziwe historie ludzi, którzy uwikłali się w przesadny perfekcjonizm, analiza z czego wynika takie podejście i jak można sobie pomóc. Niebawem napiszę konkretniejszą recenzję :)
Laurent Gounelle: O człowieku, który chciał być szczęśliwy
Sięgnęłam zachwycona drugą książką tego autora, o której już pisałam TU.
Koniec końców Bóg zjawia się incognito trafiła do mnie o wiele bardziej, choć nie powiem, i tu znalazłam kilka myśli zapadających w pamięć jednak... cóż, nie porwała mnie aż tak.
Człowiek nie rozwija się, słuchając innych. Dzieje się to, kiedy sam działa i doświadcza różnych rzeczy.
*
Kiedy ma się o sobie jakieś wyobrażenie, pozytywne albo negatywne, masze zachowanie w pewnym sensie je odzwierciedla
*
Kłamstwo jest złe przede wszystkim dla kłamiącego. To trochę tak, jakby wytwarzało negatywną energię, która się w nas gromadzi
Eric-Emmanuel Schmitt: Dziecko Noego
Prosto a jednocześnie pięknie napisana opowieść o człowieku, który w czasie II wojny światowej starał się ocalać nie tylko życie żydowskich dzieci, ale o wiele więcej: kulturę żydowską, tradycje, zwyczaje i język. I nie miał znaczenia fakt, że ów człowiek był katolickim księdzem. To również opis prawie że ojcowsko-synowskiej relacji między katolickim księdzem a żydowskim chłopcem. Próba prostego ujęcia jak nazwać te różnice decydujące o tym, kto jest katolikiem a kto wyznawcą judaizmu. Kiedy dociekliwy chłopiec pyta księdza czym właściwie różni się religia żydowska od chrześcijańskiej, posiłkując się wskazówkami mówi w końcu: aha, więc chrześcijanin to Żyd który przestał czekać (na Mesjasza).
I cytat, który zapada w pamięć:
-Chce ojciec powiedzieć, że cokolwiek się zdarza, Pan Bóg ma to w nosie?
-Chcę powiedzieć, że cokolwiek się zdarza, Pan Bóg zakończył swoje zadanie. Teraz kolej na nas. Odpowiadamy za siebie.
Warto dodać że jest to opowieść oparta na faktach.
Edward de Bono: Sześć myślowych kapeluszy
Kiedyś na jednym z wiosennych szkoleń gdzieś się pojawił motyw sześciu myślowych kapeluszy, teraz udało mi się sięgnąć po książkę. Miło się czytało, a jednocześnie... cóż, spodziewałam się chyba czegoś więcej. A jednak myślę, że warto było po nią sięgnąć.
6 komentarze
"Szczęście" przewija się w Twoich inspiracjach najczęściej. Może dlatego, że jest tak bardzo enigmatyczne, że aż domaga się rozszyfrowania:-)).
OdpowiedzUsuńCoś faktycznie jest na rzeczy z tym szczęściem :) Chyba jeszcze sobie tak do końca nie odpowiedziałam co dla mnie znaczy to magiczne słowo, ale mam wrażenie że jestem bliżej niż dawniej... :)
UsuńSporo, jak masz wersje ebook chętnie bym chapsnęła na czytnik ;)
OdpowiedzUsuńJestem duzym pożeraczem książek, jak chcesz coś ode mnie zapraszam na lubimy czytać profil Mononoke z taką cieszącą się mangową dziewczyną :p
jak znajdziesz coś na półce ebook dla siebie - dodaj do chcę przeczytac a Ci to wyślę na maila, czy jakoś się zgadamy ;)
E-booki to niestety nie są, albo z biblioteki, albo moje własne:/
UsuńTe pierwsze trzy stoją u mnie na półce, gorzej że to dość duże tomiszcza ale jak coś mogę się podzielić, wszak mieszkamy w jednym mieście :)
Chyba Cię znalazłam na lubimyczytać.
czytasz kilka książek na raz ?? podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńCzasem tak :)
UsuńZ reguły co innego czytam sobie w komunikacji miejskiej np. jadąc do pracy a co innego w domowym zaciszu;) Jakoś mi się to udaje łączyć :)
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.