Moje pomysły na ogarnięcie chaosu cz. 1- komputer

10:43:00

Jestem osobą chaotyczną. Jednak jakieś struktury, pilnowanie pewnych zasad i ustaleń pomagają mi nad moim chaosem i brakiem zorganizowania zapanować. Choć może najważniejsze, co mogłam dla siebie zrobić to stwierdzenie, że tak czy inaczej, wszystkich swoich chaosów tak na 100% nie ogarnę, poza tym obok dni zdecydowanie dobrych, poukładanych i dobrze zorganizowanych, zdarzą mi się takie, które będą chaotyczne, od początku do końca się sypiące... I tak czy inaczej, miną.

Pomyślałam jednak, że podzielę się tym, co u mnie działa i co pomaga mi ogarnąć życiowy chaos. A nuż widelec komuś się ta wiedza przyda?



KOMPUTER

* zakładki w przeglądarce dodaję do jednego folderu: zaglądam. co jakiś czas zaglądam do niego, przeglądam co tam jest, część wrzucam do odpowiednich folderów w zakładkach a część wywalam, zapisuję bądź wykorzystuję w jakiś inny, sensowny sposób

ważnym miejscem w przeglądarce jest dla mnie pasek zakładek: tam wrzucam to, z czego korzystam najczęściej: ZTM, jakdojade, mojego bloga, bank czy fb.

*zdjęcia: kiedy je zgrywam z karty pamięci, ZAWSZE lądują w folderze NOWE, na tej części dysku przeznaczonej tylko na zdjęcia. później je sortuję, co się nie udało, wywalam a co zostało: tworzę folder z datą i krótkim opisem np. 23 stycznia, Łazienki. Zasada jest jedna: zazwyczaj jeden dzień to jeden folder, z wyjątkiem dni kiedy np. szwendałam się po parku i do późna sprawdzałam jak zrobić idealne zdjęcie tealightów :) Wtedy foldery są dwa, z tą samą datą, ale innym opisem. Później przed początkiem nazwy dodaję np. 12. - jeśli skończyłam 'numerację' folderów na 11. 

Po co? Foldery uporządkowane w ten sposób właściwie porządkują się same i są po kolei, od 1 do 200 na przykład. kiedy wchodzę do folderu 'aktualne' bo np. chcę znaleźć zdjęcia z jakiejś imprezy albo jedno konkretne, które by zilustrowało mój tekst na blogu, łatwo mi je znaleźć.

oprócz folderu 'aktualne' mam folder 'archiwum' gdzie można znaleźć foldery: 2006, 2007 i tak dalej...
inna rzecz to zmniejszanie zdjęć. czasem wygodniej je komuś przesyłać, jeśli je choć nieco zmniejszę, a szczególnie się to przydaje przy okazji wrzucania zdjęć na bloga, od razu zmniejszonych do rozmiarów 800x600, po co ma mi się miejsce kończyć ;) zmniejszone zdjęcia domyślnie lądują w określonym folderze i zawsze wiem gdzie ich szukać :)

*pobieranie plików: swój pracowy grafik dostaję w formie .xlsx na maila, poza tym ciągle wpadam w sieci na jakieś motywujące grafiki, znajomi wysyłają mi pliki wszelkiej maści- kiedyś się gubiłam z tym wszystkim, teraz wszystko ląduje w folderze 'Pobieranie' a później sortuję, co niepotrzebne już: wywalam, a co potrzebne, wrzucam do odpowiedniego folderu. w 'Moich plikach' znajduje się ponadto folder o nazwie 'worek' i przyznaję, kiedyś i tam będę musiała zajrzeć, ale aż się obawiam jakie starocie tam znajdę jak już zajrzę.

*jeśli coś tworzę np. jakiś kolaż, tekst na bloga w pliku albo cokolwiek w tym guście, zapisuję drania na pulpicie. później, jak ze wszystkim: mogę to gdzieś przenieść, usunąć, ale jak sobie jest na pulpicie, jakoś trudno o tym zapomnieć 

a jednocześnie na pulpicie mam skróty do najczęściej używanych programów, kilka plików z jakichś powodów istotnych i... ładną tapetę zrobioną przez siebie osobiście, co sprawia, że chcę widzieć ową soczystą zieleń niezasłoniętą do przesady masą ikon. 

*maile wrzucam sobie do folderów, jako że do niektórych chciałabym czasem wrócić, więc są sobie w różnych folderach, a to co zaległe, nieistotne- wywalam bez żalu.

sprawdzają mi się wszelkie przypominajki wysyłane na maila: cieszy mnie że powiadomienie o wystawieniu faktury za internet czy telefon dostaję na @, podobnie jak info o tym, że powinnam oddać książki do biblioteki bo niebawem mija termin.

*muzykę mam zorganizowaną w playlisty, np. jedną do pracy, inną dobrą do sprzątania a jeszcze inną do relaksowania się

*dysk zewnętrzny mam w planach: żeby zabezpieczyć sobie kopie zdjęć, plików itd. - tak na wszelki wypadek :)

*mam taki trochę dziwny zwyczaj: jeśli mam coś do zrobienia, jakieś strony na które powinnam zajrzeć i coś tam zdziałać, przeczytać i coś w związku z tym ogarnąć, zostawiam je wśród otwartych stron. kiedy wyłączam laptopa a właściwie hibernuję go, zamykając klapę, nie zamykam ich i przy kolejnym uruchomieniu pamiętam: hmmm mam coś z tym zrobić, dammmn it!

Strony, które pomagają mi ogarnąć ważne dla mnie rzeczy i pamiętać? (ach ta dziurawa pamięć!)?

Lubimy czytać - tam sobie klikam co właśnie przeczytałam, niekiedy krótko opisując, niekiedy poprzestając na ilości gwiazdek. Poza tym, jak coś mi wpadnie w oko, klikam sobie, że to chcę przeczytać, bezcenne kiedy chciałoby się do czegoś wrócić. Poza tym powstawiałam sobie tam tematyczne "półki"i dzięki temu łatwiej mi sobie przypomnieć jakąś książkę, czy polecić komuś coś fajnego.

jakdojadę - myślę, że nie trzeba wyjaśniać :) idealne narzędzie by gdzieś dotrzeć w moim mieście, zwłaszcza jeśli gdzieś mam się znaleźć po raz pierwszy






You Might Also Like

3 komentarze

  1. Zrobienie porządku na komputerze jest tym, co w nieskończoność odkładam, a co właśnie stanowi najpilniejszą potrzebę. Doszło do tego, że w tym nagromadzonym latami miszmaszu nie mogę już niczego skutecznie odnaleźć. Dzięki za inspirację:-)).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój chłopak i tka powiedzialby CI że masz za dużo ikonek na pulpicie ;)
    Ponoć wszystko co masz na pulpicie komputer ładuje do pamięci operacyjnej RAM, i to go obciąża, więc chodzi wolniej, dlatego powinnaś miec max 4 ikonki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nie umiałabym się pozbyć pozostałych...
      Może zresztą z takim RAMem jaki mam, nie mam jak tego odczuć, póki co daje radę...

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe