"...bo jeśli spełniają się sny to nie wiem o czym powinnam dziś śnić..."
10:34:00Wiele rzeczy się po prostu układa.
Tak zwyczajnie, "samo".
Ktoś wybiera między spędzeniem wieczoru z kimś innym a spędzeniem wieczoru ze mną... I tak oto przychodzi taki wieczór kiedy siedzimy na drewnianej podłodze w moim pokoju, grając w Jengę, jedząc ugotowane przeze mnie leczo i rozmawiając, w tle gra radio, powoli zapada zmrok.
A ja z nieukrywanym zaciekawieniem słucham anegdotki z czasów licealnych mojego rozmówcy, zadaję pytania, patrzymy sobie w oczy i uśmiechamy się do siebie.
I jest tak dobrze, że aż strach.
To dziwne, ale w momencie kiedy dzieją się w moim życiu rzeczy, których pragnęłam od dawna, o których dawniej wydawało mi się, że mogę tylko marzyć... ja nie umiem za bardzo nazwać swoich emocji i odczuć, jedno co wiem, że jest mi pozytywnie i jakbym nie do końca wierzyła... Może jednak faktycznie niepotrzebnie się upieram by to nazywać?
Czy to coś zmieni, jeśli będę się upierać by nazwać słowami co mi w duszy gra?
Jedyne, na czym mi zależy, to by nie obudzić się ze snu za czas jakiś i nie odkryć że właśnie: to był tylko sen.
Spoko. Tak szybko nie znikam ;)
6 komentarze
To może po prostu śnij dalej? ;)
OdpowiedzUsuńA cytat lux.
mi jest całkiem dobrze w tym śnie :)
UsuńKażdy ma swoje cudowne sny. Ja zawsze marze wieczorami i to jest cudowne, bo nikt tego nie może nam odebrać :)
OdpowiedzUsuńsuper że to coś co jest tylko nasze:)
UsuńCoś mi się wydaje, że to nie sen. Że to bardzo przyjemna i upragniona rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę! :)
Jest fajnie, po prostu :)
UsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.