Karetka i refleksje

12:14:00

Miałam trudną rozmowę w pracy, wracałam zamyślona.
A mimo to zauważałam te wszystkie odrobinki wiosny, pierwsze listki, ta jasna zieleń...

Kiedy już skręciłam między bloki na moim osiedlu, zauważyłam że pod jednym z nich stoi karetka.
W zasięgu tego samego spojrzenia młode, wiosenne listki na krzaku i karetka w której zatrzasnęły się drzwi i odjechała na sygnale.

A ja zostałam.

I pomyślałam sobie, że jak mi dobrze, że pomimo wszelkich dołków, upadków i zawirowań, złych dni i wylanych łez mam ten komfort, że moje nogi niosą mnie tam gdzie chcę, że tyle ograniczeń mnie nie dotyczy, że tyle mogę... jeśli tylko chcę.

Bo ciągle mogę.

Bo jeśli boleśnie stłukłam sobie tyłek, wykładając się na schodach wczoraj w pracy, to znaczy że mogłam po nich iść bo chodzę, znaczy, że mam pracę, znaczy że generalnie jest OK.

Taka sytuacja.


You Might Also Like

5 komentarze

  1. Trwaj, Sytuacjo, trwaj...:-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalezienie pozytywów w każdej sytuacji to bardzo ważna umiejętność. Jeżeli potrafimy się cieszyć z rzeczy małych, płonie w nas ten ogień, który nazywa się pasja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama czasem nie wiem jak to robię, ale cieszą mnie niekiedy takie drobiazgi, że czasem jestem więcej niż pewna że mało osób by je zauważyło. Ale to bardzo cenne, bo każdego dnia znajduję coś, co mnie cieszy :) Albo coś, czym się zachwycam, choćby to było tylko kilka wiosennych listków na drzewie albo promień słońca zza chmur :)

      Usuń
  3. miła ta Twoja sytuacja :-)
    u mnie dziś wiosny jakby mniej. ale od jutra bucha :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też malutko, dlatego szczególnie cieszy każda jej odrobinka :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe