Ciasteczkowy potwór :D

15:17:00

Popełniłam ciacha. Korzenne. Z lukrem. Z posypkami kupionymi kilka dni temu :)
Istne szaleństwo. Nie wiem jak to jest możliwe, ale to pierwsze takie ciacha jakie upiekłam i tak ozdobiłam. A ile miałam przy tym frajdy to już moje. Jeszcze więcej będę jej miała jak się podzielę z kilkoma osobami :)

Efekt? Proszę bardzo:



Przepis (znaleziony gdzieś w czeluściach netu):

0,5 kg mąki
200 g miodu
200 g cukru pudru
120 g masła
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka niesłodzonego kakao
opakowanie przyprawy do pierników
2 łyżeczki imbiru suszonego
2 łyżeczki cynamonu

W rondelku rozpuszczamy miód, masło, cukier i wszystkie przyprawy, studzimy. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy jajko, proszek do pieczenia oraz przestudzony miód z masłem i przyprawami. Zagniatamy ciasto, formujemy kulę – chowamy ją na ok. 30 minut do lodówki. Następnie wałkujemy ciasto (możemy podsypać mąką), wycinamy pierniczki i pieczemy je ok. 20 minut w 180 stopniach (aż się zarumienią).
Po upieczeniu dajemy czas pierniczkom, aby ostygły,a nastepnie ozdabiamy je lukrem i posypkami.

Przyznaję, zaszalałam i stąd na moich ciachach lukier w kolorach od białego po żółty, pomarańczowy, zielony, różowy, niebieski a nawet fioletowy :)



You Might Also Like

3 komentarze

  1. uwielbiammm korzenne :-)
    choć kojarzą mi się bardziej jesiennie i zimowo :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobrze, że mam zepsuty piekarnik, bo całe moje odchudzanie trafiłby szlag. :D wyglądają przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jem słodyczy. Nie dam się skusić ;D

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe