­
literacko

Babski wieczór wśród wróżb, kotów i ciepłych płomyków świec... z miłością w tle

Jeden z bardziej udanych wieczorów w ostatnim czasie. Babski wieczór. Nie potrzeba mi dziś żadnych facetów a moim otoczeniu. Pana Kota też nie. Niech się randkuje do woli, i dla tygodniowego zakochania przeznacza wszystko. Bo tylko miłość się liczy, tylko zakochanie, a przyjaźń choćby nawet i długa... to tylko coś przejściowego? Tak, jestem rozżalona. Co nie zmienia faktu, że wieczór w babskim gronie...

Continue Reading

pozytywnie

"Chwilo, trwaj!"

refleksyjnie

Wracam do życia:)

Ostatnio odkryłam jak bardzo czasem "przypadek" może spłatać figla;) Oczywiście, nie wierzę w przypadki. Bo "przypadków nie ma- są tylko znaki...". A tym razem... Któregoś dnia bezwiednie użyłam na tym blogu zdrobnienia (czy też może rosyjskiej wersji) pewnego męskiego imienia. Nie umiałam zdać sobie sprawy, dlaczego miałam wrażenie, że to już się kiedyś zdarzyło. I owszem. W moim e-booku opisałam postać wypisz-wymaluj jak...

Continue Reading

blogowanie

Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany...

Trochę zmieniłam wygląd bloga:) Po lewej: tam działam od niedawna, to właśnie jest "mój" wolontariat:) U góry dodałam zakładki, pod tą "Moja książka" jest link do bloga związanego z "Nie uciekaj Aleksandro!": http://nie-uciekaj-aleksandro.blogspot.com/ Planuję jeszcze dojść do ładu z kategoriami :) ...

Continue Reading

literacko

Kilka kroków w tył...

Zdałam sobie sprawę, że najbliższych kilka dni... czas się zatrzymać, pomyśleć i uspokoić. Zero poważnych, wiążących decyzji, szaleństw. Zanim powiem coś wrednego, policzę do dziesięciu (po japońsku!) a zanim zacznę być wredna, niemiła i podła- pójdę na spacer, na basen, poczytam książkę albo sama nie wiem co jeszcze, coś wymyślę. W ostateczności poduszka posłuży mi jako worek treningowy, a w poukładaniu myśli pomoże...

Continue Reading

koty

Kocie sprawy na parapecie...

Wczoraj Cały wpadł do mnie do pokoju w odwiedziny. Zastał mnie zupełnie nie ogarniętą, próbującą sobie poprawić nastrój cytrusowymi świeczkami. Kilka stało na parapecie, kilka na biurku i półkach. Poza tym ciemność. Cały łaził tu i tam, jak zwykle, później wpadł Pan Kot i rozmawialiśmy a Cały łaził między nami. W pewnym momencie futrzak poszedł na parapet. Chciał powąchać świeczkę chyba... opalił sobie...

Continue Reading

refleksyjnie

Historia pewnego reniferka

Jeden z bohaterów Listów do M. dostał jako prezent, dodatek do zakupów małą maskotkę, reniferka, wypisz-wymaluj jak tą: To od razu sprawiło, że moje myśli odbiegły daleko i zalały mnie wspomnienia, skrzętnie tłumione w kinie, w których zatopiłam się za to po powrocie do mieszkania i zaszyciu się w swoim pokoju. Rozklejona do reszty, wykonałam pewien telefon: -... bo wiesz, byłam na Listach...

Continue Reading

książki

Pół metra nad ziemią;)

Stało się. Dziś mnie natchnęło i weszłam na stronę Empiku a następnie wpisałam tam tytuł swojej książki. A później wgapiałam się w monitor jak sroka w gnat. Bo okazało się, że mój ebook już tam jest. Poniżej link: http://www.empik.com/nie-uciekaj-aleksandro-wlodarczyk-malgorzata,p1045720292,ebook-p Taka publikacja ma swoje wady ale ma wiele zalet... ;) Nie no, jeszcze jestem w szoku. Na deser zostawiam sobie poinformowanie jednej, szczególnej osoby.......

Continue Reading

filmowo

Listy do M.

Na początku jakoś mnie nie przekonywało pójście na ten film. Później poczytałam wrażenia Klarki, Moaa też wspomniała, że warto obejrzeć i się skusiłam. I? Zachwyciłam się. Uśmiechałam się i wzruszałam. Miałam ciarki na skórze i rozanielony uśmiech. Robiłam się smutna i nie mogłam przestać chichotać. Nieraz mnie ten film zaskoczył i udowodnił, że "komedia romantyczna" może być zaskakująca, zwariowana a przy tym "do...

Continue Reading

ludzie

Między słowami...

Zupełnie jak ... ...tytuł filmu ...nazwa pewnej sympatycznej herbaciarni w centrum, gdzie wczoraj po raz pierwszy piłam pomarańczowego rooibosa z mlekiem w zacnym towarzystwie i ostatecznie unicestwiałam swoje obawy dotyczące wolontariatu w Akademii Przyszłości. No dobrze, nie tylko unicestwiałam, bo w końcu zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim, łącznie z ingerencjami cenzury w twórczość Konwickiego i wyjątkowo wrednymi a także wyjątkowo fajnymi wykładowcami. Chyba nie...

Continue Reading

koty

Późna jesień, zagmatwania i wszechobecne koty:)

Ostatnie dni były dosyć zwariowane. Było kilka fajnych zdarzeń jak na przykład robienie zdjęć z Magdą w Łazienkach, a później buszowanie w sklepie z kolczykami. Było też trochę zupełnie zaskakujących jak telefon w sprawie pracy. I było też całkiem sporo takich wydarzeń, które przygnębiały, smuciły... wytrącały z równowagi. We wtorek byłyśmy z Magdą w Łazienkach. Wiewiórki były tak przyjaźnie nastawione i najwyraźniej głodne,...

Continue Reading

koty

Nieprzyjemności, koty i magia

Nie będzie dziś sensownie, optymistycznie, ani wesoło. To był jeden z dwóch paskudnych dni, jakie mi się ostatnio zdarzyły jeden po drugim. Póki co stwierdzam, że facetów nie zrozumiem chyba nigdy, przynajmniej niektórych. Na pewno nie jestem w stanie zrozumieć chłopaka, który stwierdza, że OK by było, gdyby to on mnie zaprosił do kina, a jak ja jego to jakoś dziwnie (mimo, że...

Continue Reading

książki

"Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd

książki

"Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy" (Cyceron)

książki

Cmentarzysko Zapomnianych Książek 2011:)

Szał totalny :) Słyszeliście może o Cmentarzysku Zapomnianych Książek? Dla "niewtajemniczonych": nazwa została zaczerpnięta  z "Cienia wiatru" Carlosa Ruiza Zafona, gdzie Cmentarzysko było miejscem do którego trafiały zapomniane książki i każdą z nich można było uratować, zabierając ją ze sobą (bo książka żyje tak długo, jak długo jest czytana). Po raz pierwszy wybrałam się na Cmentarzysko dwa lata temu, kiedy mieściło się w...

Continue Reading

literacko

"godzina w tym czy w tamtym miejscu, kiedy nasze życie, na przekór wszystkim przeciwnościom i oczekiwaniom, otwiera się przed nami "

filmowo

"Hanami-kwiat wiśni"

poetycko

Jesienne zachwyty Łazienkami

Podbudowana wczorajszymi odwiedzinami Madzi i rozmowami z Panem Kotem (nocnymi) wstałam dziś pełna zapału, wypiłam kawę i entuzjastycznie tak ot, machnęłam sobie podsumowanie mojej pracy magisterskiej. Pewnego letniego przedpołudnia na Suchej Górze, jak usiadłam do pisania, skończyło się to zaniesieniem lapka i rozwiewanych przez wiatr kartek do domu i pytaniem, czy mogłabym wziąć się za pielenie ogródka? (i tak, zamiast poprawić i dopisać...

Continue Reading

poetycko

Drapieżny nastrój czyli "Uwaga, będę niepoważna!":)

poetycko

Ulotne chwile...

Chwilami dzieje się tak dużo i w takim tempie, że nie nadążam. Nie sądziłam, że ktoś może zauważyć, że mój głos się zmienił, stał się bardziej miękki po tym, jak mnie przytulił... Chwile spędzone na rozmowie, zwariowane dyskusje, słowa o tym, jak mnie widzi, jak odbiera moje zachowanie i to przytulenie, które jest ukojeniem... długie rozmowy na gg i ulga kiedy się okazało,...

Continue Reading

poetycko

Ja nie chcę wiele....

Tak mnie jakoś naszło dziś... "Zielony wiersz" Broniewskiego Ja nie chcę wiele: ciebie i zieleń, i żeby wiatr kołysał gałęzie drzew, i żebym wiersze pisał o tym, że... każdy nerw, każda chwila samotna, każdy ból - jakże częsty, jak częsty! - zwiastuje otchłań, mówi : nieszczęsny.... ja nie chcę wiele, ale nie mniej niż wszystko: ciebie i zieleń i żeby listkom akacji było...

Continue Reading

poetycko

Zawrót głowy... nie kolorowy

Chwilami mam ochotę uciec... daleko, jak najdalej. Uciekam a później okazuje się, że ucieczka była niepotrzebna, że wystarczyło usiąść ze swoim strachem w 4 oczy .. albo szczerze porozmawiać. Czy długo jeszcze ta mała dziewczynka we mnie będzie się bała, że nawet ten ktoś dla kogo się liczy i dla kogo jest ważna- opuści bez słowa? I ciągle tak wiele znaczy dla mnie...

Continue Reading

Subscribe