Między słowami...

22:19:00

Zupełnie jak ...

...tytuł filmu
...nazwa pewnej sympatycznej herbaciarni w centrum, gdzie wczoraj po raz pierwszy piłam pomarańczowego rooibosa z mlekiem w zacnym towarzystwie i ostatecznie unicestwiałam swoje obawy dotyczące wolontariatu w Akademii Przyszłości. No dobrze, nie tylko unicestwiałam, bo w końcu zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim, łącznie z ingerencjami cenzury w twórczość Konwickiego i wyjątkowo wrednymi a także wyjątkowo fajnymi wykładowcami.

Chyba nie umiem  napisać o tym, jak rozmawialiśmy i jak wiele dawało mi to zupełnie inne spojrzenie na mnie, inne niż ludzi, którzy znają mnie "od wieków",  może świeże, może bez uprzedzeń, wydobywające to, co we mnie dobrego i pozytywnego. I ... prawdziwego.

To fajne, kiedy ludzie widzą we mnie to, co dobre i pozytywne. Dostrzegają to, czego sama w sobie nie widzę, mimo, że to jest. Później sama zaczynam dostrzegać. A jeszcze później zaczynam widzieć to co pozytywne w innych i mówić o tym. To jest cudowne.


A ja ci powiadam, że to tylko twój wzrok dostrzega ludzi tak słabo,
kiedy płyną za falą neonu.
Właściwie odsłania ich to,
co najbardziej ukryte w nich i czego żaden nie wypala płomień.
A kiedy przymkniesz oczy,
przestrzeń znowu się staje pełniejsza wprost niepojętych treści
- oto ludzi rozsuwa się mrok,
kołysząc w sobie tę dobroć,
którą - milcząc - sycisz się z nich wszystkich,
którą - krzycząc - rozbijasz w proch.
Nie, nie - to nie jesteście wy tylko - a jeśli nawet wy,
tedy obecność wasza nie tylko trwa, lecz objawia -
Byle oczy otworzyć inaczej,
otworzyć inaczej niż zwykle
I nie zapomnieć widzenia, którym wówczas wzrok
się napawał.

 (Karol Wojtyła)

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe