Las Kabacki i Ogród Botaniczny w Powsinie :)
23:19:00Naszło mnie na mały spacer...
Okazało się, że jednak na większy, bo jako że zwiał mi jeden autobus, a czekanie na kolejny pół godziny mnie nie zachwycało, więc podjechałam do metra i na Kabaty... zdecydowana do Powsina dojść na piechotę. Las po deszczu (nocą?) pachnie cudnie. I jaka miła odmiana: chłód.
Zacny spacer, po drodze pomogłam obrać właściwy kierunek pewnej starszej pani wędrującej z kijkami do nordic walking w stronę Ogrodu Botanicznego, jak ja.
I dotarłam koniec końców na miejsce.
Gdzie bardziej odpoczywałam, zachwycając się zielenią, słońcem i kwiatami niż robiąc zdjęcia... ponieważ tak jakoś wyszło, że nie podładowałam akumulatorka i .. cóż, szybko się skończył, choć parę fajnych zdjęć zrobiłam. Choć w sumie nie ma tego złego: zrelaksowałam się na maksa w słońcu, poczytałam nieco, zszamałam przygotowany w domu 'obiadek' i pospacerowałam wdychając intensywny zapach sosen, świerków i innych iglastych... (i właśnie dlatego taki gorący dzień jest idealny na takie wędrówki- nigdy iglaste tak intensywnie nie pachną jak w upał, no może jeszcze po deszczu choć to inna bajka).
A i spróbowałam lodów... cynamonowych ze śliwkami i o smaku creme brule :) Mniammmmm...
3 komentarze
Piękny spacerek i piękne zdjęcia :) Bardzo lubię to miejsce :)
OdpowiedzUsuńjak pięknie! a lody musiały wy-mia-tać! gdzie je znalazłaś?
OdpowiedzUsuńbyły super :)
Usuńprzy tej bramie do której dojeżdża 139, choć w Parku Kultury były podobne jeśli nie takie same (Algida)
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.