Notatki Pożeracza Książek cz. 11 czyli GRUDNIOWE CZYTANIE

23:54:00

W grudniu znalazłam parę chwil by pożreć ze smakiem:



1. Colette: Cheri
Dość niebanalna opowieść. Dojrzała kobieta i młodzieniec, bynajmniej nie relacja matczyno-synowska. Wydawałoby się, że temat banalny, ale jednak nie. Powiedziałabym, że świeży język i naturalny sposób pisania zdziałały cuda i z historii zdawać by się mogło banalnej, wyszło coś całkiem pozytywnego i miłego w odbiorze.

2. Haruki Murakami: Koniec Świata i Hard-boiled Wonderland
Moje drugie podejście. Kilka miesięcy temu powiedziałam sobie, że nie, poziom abstrakcji mnie nieco przerósł i nie przebrnę. Jednak ciekawość pozostała. Sięgnęłam po raz drugi i zachwyciłam się. Jednak pomysł dość niezwykły, dwa przenikające się światy, z pozoru zupełnie inne, a jednak coś je łączy. A po przeczytaniu całości myśl: ależ to trzeba mieć głowę, żeby coś takiego napisać...

3. Laurent Gounelle: Bóg zjawia się incognito
Kolejna książka, o której nie sposób przestać myśleć jeszcze na długo po przeczytaniu.
Pewien młody mężczyzna decyduje się odebrać sobie życie skacząc z wieży Eiffle'a. W ostatniej chwili dostaje propozycję "nie do odrzucenia" i decyduje się ją przyjąć, co będzie oznaczało rewolucję w życiu. Niesamowita książka.

4. Isabel Allende: Dziennik Mai
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę tej autorki. I zapewne sięgnę jeszcze po niejedną. Umiejętnie połączona historia młodej dziewczyny z historycznymi wydarzeniami, opowieść o niezwykłej rodzinie i... może przede wszystkim o miłości, jednak bez sentymentalizmu. Piękna.

A kiedy podsumowałam, co przeczytałam przez cały rok, oto efekt:

Książki 2013






You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe