Kryzys szansą na rozwój?
14:42:00Jest w moim otoczeniu ktoś (nazwijmy go X), kogo dotąd bardzo często nie doceniałam. Albo może inaczej: kto często swoimi decyzjami, reakcjami na różne rzeczy wprawiał mnie w osłupienie, ciężkie zdziwienie a niekiedy i pusty śmiech. Czy szanowałam tą osobę? Na tyle ile wymagała to nasza "relacja", choć widziałam głównie to, co ta osoba zawala, tudzież co robi "nie tak".
Do czasu.
Przyszła mocno kryzysowa sytuacja, dla wszystkich ciężka.
I po początkowym szoku X stanął na wysokości zadania. Ogarnął się tak, że kiedy przyszło do planów na "dalej" jego rzeczowość, logika i sensowność wypowiedzi osiągnęła swoje wyżyny. Może zresztą do tej pory szwankował tylko przekaz, jego forma, nie zaś to, co było do przekazania. Dość, że X mocno ogarnął temat ... zostawiając mi tylko jedną myśl:
Cieszę się że mam w swoim otoczeniu ludzi, którzy trafiając na kryzys, wyciągają z niego szansę na rozwój, motywują się w ten sposób do pracy nad sobą, zmian, rozwoju.
Pozostaje się tylko od nich uczyć tej cennej umiejętności.
1 komentarze
Taka reakcja na zagrożenie powinna być typowa dla wszystkich w podobnych sytuacjach. Bywa jednak i tak, że problem na tyle nas przerasta, że sami nie widzimy rozwiązania. Potrzebna jest rada kogoś z zewnątrz, jego obiektywny, czasem nawet surowy, osąd.
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.