L jak... Lubię
12:07:00Lubię to dla mnie o wiele mniej niż "kocham" choć i bez tego słowa życie nie miałoby swego uroku.
Może lepiej pasowałoby tu zresztą wyrażenie, że to coś zupełnie innego niż "kocham".
pająk trochę na przekór, zgodnie z mickiewiczowskim: "Zostać na polu samemu i w nocy,. "To lubię - rzekłem - to lubię!" |
Lubię czuć, że jestem dla kogoś ważna, że ma dla niego znaczenie, czy jestem, czy mnie nie ma.
Chwile, kiedy spędzam czas z kimś, z kim go spędzać chcę i kto go spędzać ze mną chce. Chwile kiedy mogę patrzeć w oczy, słyszeć głos, przytulić się, i wszystkie te powody, dla których rozmowa na odległość, czy przez telefon czy pisana to o wiele, wiele mniej niż takie spotkanie, realne na maksa. Jednak takie najbardziej sobie cenię.
Lubię czuć, że ktoś się dzięki mnie uśmiechnął, że komu się zrobiło fajniej, lepiej, sympatyczniej dzięki mnie.
Lubię spędzać trochę czasu sama, by zastanowić się, złapać oddech i mieć zapał i entuzjazm by później spędzać czas z ludźmi.
I, w jakimś stopniu, lubię osobę, którą jestem, którą codziennie widzę w lustrze, więcej niż wczoraj i mniej niż jutro, na pewno więcej niż wcześniej... a będzie tylko lepiej, bo jak można patrzeć w lustro i do osoby, którą się tam widzi, mieć głównie antypatię?
4 komentarze
Zmusiłaś mnie do tego, żebym zastanowiła się, co ja lubię :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńTo dobry pomysł, tak się wyciszyć i wczuć w siebie. Warto polubić swoje odbicie w lustrze:-).
OdpowiedzUsuńBez takich chwil wyciszenia nie dałabym rady prowadzić tak aktywnego życia :) A do polubienia siebie... tak jak bym chciała jeszcze mi trochę brakuje, ale coraz mniej :)
UsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.