Zmysłowa Sobota (3)
10:38:00Istne szaleństwo...
Przez ostatni tydzień niemal cały czas zachwycałam się kolorami jesieni, coraz bardziej intensywnymi i wesołymi, nawet jeśli przychodziły deszczowe, szare dni. Udało mi się nawet uchwycić ich nieco i zrobić kilka zdjęć:)
Zachwycił mnie dotyk ciepłej bluzy o kolorze rozbielonej żółci, którą nabyłam sobie w pewnym ciucholandzie za grosze, a może jeszcze bardziej ciemnofioletowej sukienki z czegoś ciepłego, puchatego i mięciutkiego, kupionej tam gdzie bluza :) Kocham takie zakupy :)
I nieustannie zachwyca mnie miękkość sierści pewnego biało-burego kotwora, któy wprasza się do mnie w odwiedziny wiecznie, a że po nim szczególnie widać geny babki-Persa, to sierść ma i dłuższą i jakby delikatniejszą... ale też bardziej widoczną na ubraniach;)
Ostatnio namiętnie słucham Żurawinek, szczególnie tegoż kawałka:)
Zakochałam się na nowo w migdałach :) Cuuuudo, zwłaszcza jak ma się podły humor, podbudowany szalejącymi hormonami.Mała paczuszka znika błyskawicznie...
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.