"Niech wszechświat zatrzyma się na parę maleńkich chwil"
09:18:00Głęboki oddech. Spojrzenie za okno. Łyk kawy z mlekiem z mojego optymistycznego, żółtego kubka.
Nie jest dobrze.
I nie piszę tego z powodu mgły za oknem.
Ostatnio miałam bardzo ambitne plany, by poczuć się lepiej we własnej skórze i ... nie do końca je realizuję.
Wyrzucam sobie, że dalej widzę przede wszystkim własne wady, że mój uśmiech jest jakby nieprawdziwy, chwilowy.
Na tą chwilę myślę, że dobrze zrobię, zajmując się kilkoma obszarami mojego życia: pracą (bardziej na przyszłość), tym, jak sama na siebie patrzę i... moimi relacjami z ludźmi, którzy się dla mnie liczą. o
A może po prostu, powinnam odpocząć. Może.
Z jednej strony, kiedy patrzę w przeszłość, widzę jakim odludkiem i samotnikiem byłam, jak reagowałam... Jeśli z tym porównam jak jest teraz... to o niebo lepiej sobie daję radę.
Tylko czasem... czegoś brak. Może zresztą chciałabym mieć zbyt wiele na raz? Czas być może 'odgruzować' niektóre części mojego życia, zanim zabiorę się za inne. A mimo takiego tłumaczenia sobie, czasem tak bardzo chciałabym się zakochać z wzajemnością...
Tymczasem, ktoś, kogo nazywam przyjacielem... raz blisko, raz zupełnie daleko, raz radość a raz czysta niechęć do niego. Mogłabym mu zadedykować słowa TEJ piosenki:
"Łączy nas wiele spraw
Jeszcze więcej dzieli
Być blisko siebie i wciąż
Nie tak jak byśmy chcieli
Dziś kręcimy się jak w karuzeli
A miało być jak dawniej
I znowu zły los
Zakręcił nami bezwładnie
Już dosyć, już stop
Niech wszechświat zatrzyma się
Na parę maleńkich chwil
Poznamy się jeszcze raz
Bogatsi o to co dziś już wiemy"
I wieczór z kimś zupełnie innym, park nocą a więc z zupełnie innej perspektywy, podziwianie gwiazd i nazywanie konstelacji ("Patrz, tam jest Kasjopea a obok?"), i rozmowy do późna przy herbacie, serio lubisz filmy Tarantino? serio nie czytałaś tego komiksu? serio jest już północ?...
2 komentarze
Ja się dołowałam. Po wielu latach optymizmu i śmiałego patrzenia w życie dopadła mnie w pewnym momencie kilkuletnia depresja.
OdpowiedzUsuńMusiałam odpuścić "ciśnienie" na życie, wyhamować, rozejrzeć się. Nagle i niespodziewanie sprawy zaczęły się układać jak z płatka.
Czego i Tobie bardzo serdecznie życzę!
Postaraj się rozpisać to, co chcesz osiągnąć, na jakieś mniejsze cele z krótkimi datami i realizuj to co chcesz krok po kroku, aby nie przeszrżować ale i poczuć dumę, poczuć że coś jednak robisz w lepszym kierunku.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.