Zatrzymane chwile

11:22:00

Zdjęcie zrobione wczoraj, kiedy to wyszłam na spacer po najbliższej okolicy, żeby zrobić kilka zdjęć jesieni a jednocześnie zrobić dla siebie coś pozytywnego. Pomogło :)

Jesienne dni i ponure myśli z którymi walczę, którym się nie daję.

Dużo, dużo pracy, ale atmosfera fajna.

Post na blogu Moaa, wpisujący się idealnie w moje przemyślenia o przyszłości, o pracy w ogóle.

Pomysł na książkę, który oby stał się czymś więcej niż tylko pomysłem. I rady kogoś doświadczonego w temacie, kto wydał już kilka książek, a więc myślę, że w tym temacie wie, co mówi i pisze. Czas więc sprecyzować, co mi po głowie biega i pisać! :)

Każdego dnia staram się zrobić dla siebie coś dobrego, co będzie taką miło wspominaną rzeczą, nawet gdyby to miał być 'tylko' krótki spacer, zrobienie kilku zdjęć albo zjedzenie przepysznego tofinka do kawy z mlekiem. Rozwijam pozytywność w moim życiu, bo brak mi jej ostatnio.

Pomysłów na pisanie cała masa, tylko kiedy je zrealizuję? :)

Jeszcze tylko dziś i jutro i mam kilka dni wolnego, mrrrr! A w sobotę wreszcie idę na kawę z Madzią, wieki się nie widziałyśmy, bo obie zajęte, ale jak dobrze, że wreszcie się udało umówić:)

No i... cóż. To dziwne uczucie, mieć kogoś serdecznie dość, bo zachował się naprawdę mocno nie w porządku wobec mnie. Składanie się w całość po tymże zajęło mi dużo czasu, a i chyba jeszcze zajmie nieco. Tymczasem rozmowa ze wspólną znajomą i info, że ów człek jest chory, poważnie chory, że coś z sercem, kurczę, przecież on już był chory i to przewlekle a teraz i to? Z jednej strony nie zmieniłam zdania i dalej uważam, że postąpił nie fair. A z drugiej... nie chciałabym kiedyś żałować, że nie mam szans by coś powiedzieć, wyjaśnić.

Nienawidzę takich chwil.




You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe