"Tak boję się tych jasnych ramion myśli złych "
11:26:00Jeden z paskudniejszych dni ostatnio... Nienawidzę tego, co sprawia, że ta sama osoba na codzień jest czuła i kochająca a później pod wpływem alkoholu i własnych zagmatwań... zrobi wszystko, żeby tylko jak najmocniej mi dopiec. I nie, to nie moje domysły, ale słowa wypowiedziane wprost. Czy kiedyś w końcu sobie z tym poradzę i albo rzucę to bycie razem w diabły, albo przestanę się tym martwić? Na razie nie umiem... ani tak, ani tak. Na razie mam ochotę schować się pod koc i przespać jakiś tydzień, albo wyjechać na tydzień gdzieś daleko, albo sama nie wiem co jeszcze, byle nie myśleć, nie czuć...
Z rzeczy pozytywnych: krótka rozmowa na Skypie o wszystkim z A., zakłócana dziwnymi sprzężeniami w słuchawkach, za to ostatecznie fajna dość, książka wysłana do sześciu wydawnictw, Pret-a-porter na mojej półce przyciąga mój wzrok i zakochuję się w tym zapachu coraz bardziej... I wczorajsza rozmowa na gg z T., po raz pierwszy tak szczera od wielu miesięcy... Okazało się, że ja sobie jednak wkręcam, że "nie można mnie zrozumieć", że jestem tak czasem pogmatwana, że jak w ogóle można by mnie zrozumieć?
Aaaa i zapomniałabym. Czeka mnie zrobienie wywiadu z kimś, z kim miałam kontakt kilka lat temu. Z tą tylko różnicą, że teraz nie szukam szeroko rozumianej pomocy, a jestem autorką tekstów dla portalu o zdrowiu... i jeszcze mi za to pisanie płacą. Trochę mnie bawi taka zmiana perspektywy, ale ostatecznie sama się prosiłam i pomysł wywiadu był moją propozycją. Gdybym tak miała zamknąć swoją przeszłość, czekałoby mnie przeprowadzenie wywiadu nie tylko na temat EFT, ale jeszcze na przykład o hipnoterapii...
Wczorajszy dzień nie wróci już
Jak żadna podła chwila, której nie chce Bóg
I cieszą się wszyscy święci
Wciąga mnie ludzi tłum
I jestem blisko nich i tulę się do ich głów
Choć czuję że jestem inna
(...)
Kawy łyk i wstaje świt
Tak boję się tych jasnych ramion myśli złych
I nie wiem jak mam zapomnieć
Nie pozwól mi być byle kim
Rozpalać i gasić, unosić
Bym w końcu opadła bez sił
Bo jestem wciąż taka naiwna(...)
Bajm: Bez Ciebie
2 komentarze
i ja tego nie lubię, gdy w ludziach budzi się ta druga twarz. doskonale Cię rozumiem, bo mój ex również lubił mi dopiec, gdy poużywał sobie alkoholu i powspominał kilka przykrych chwil w naszym związku.
OdpowiedzUsuńa z wkręcaniem.. każdy każdego rozumie inaczej, na swój sposób:) a z Margerytki rozumiem sympatyczną i pełną ciepła kobiete, która jak każda z nas ma wiele zmartwień, tych gorszych i lepszych dni..
no i jeszcze coś.. trzymam kciuki za książkę, jeśli zostanie wydana, bądź pewna, że będzie i moja:) pozdrawiam na malinowo, malinowa!:)
Dzięki:)
OdpowiedzUsuńPomarudziłam sobie a reszta dnia minęła mi później tak miło, że aż byłam zaskoczona, zaraz biorę się za zapisanie fajnych wspomnień.:)
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.