I życie nabiera kolorów
16:58:00Robię się nieobliczalna momentami.
I całkiem mi z tym dobrze.
Uprzedzając dziwne pytania, tylko w narzuconych przeze mnie granicach nieobliczalności. Nie mam na przykład ochoty tolerować zachowań, które mnie niszczą i krzywdzą. Jeśli nie działają inne sposoby, chętnie sięgnę po prowokację, manipulację i różne inne niebanalne metody. Znudziło mi się być "grzeczną dziewczynką". Brzydzić się manipulacją? A przepraszam, czy manipulacja ZAWSZE jest zła i nie fair? Jeśli się bronię przed czymś krzywdzącym? Jeśli chcę uniknąć skutków zmanipulowania mnie przez kogoś? Bardzo nie sądzę. Poza tym temu, kto jest przeciwko manipulacji powiedziałabym, żeby był na każdym kroku bezwzględnie szczery i zobaczymy co z tego wyniknie... Żeby było jasne: jeśli mówię, że manipulacja jest OK, to mam na myśli jej pozytywne strony i wykorzystywanie jej do dobrych celów, nie do krzywdzenia. Mam wrażenie, że uczę się od najlepszych ;)
3 komentarze
masz rację z ta manipulacją, ale tylko jeśli wie się gdzie są jej granice. bo później krzywdzi się ludzi w takim samym stopniu w jakim oni chcieli skrzywdzić nas, a co za tym idzie... stajemy się tacy jak oni.
OdpowiedzUsuńwłaśnie chodzi mi tylko o tą "do pewnych granic".. w którymś momencie stwierdziłam, że wolę wiedzieć i dać się zmanipulować tylko wtedy, gdy będę miała ochotę.
OdpowiedzUsuńw moim przypadku czysto wredna manipulacja odpada zupełnie (taki charakter), raczej obrona niż atakowanie.
a najlepszą obroną jest atak :D
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.