Opustoszało....
17:10:00M. się dziś wyprowadziła. Na wakacje bo na wakacje, a mi brak przyjaznej duszy za ścianą. Żeby była jasność: wyszła z mieszkania nie dalej niż pół godziny temu. Aktualnie włóczę się z kąta w kąt, samotna w mieszkaniu i udaję, że czytam, piszę i się ogarniam. Nie ogarniam się wcale, czytać faktycznie czytałam, do pisania się biorę jak pies do jeża i mam dość. Pusto. S. dochodzi do siebie w rodzinnym domu i wraca jutro. Ciekawa jestem, na ile opieprz ze strony rodziców mu pomógł. Właśnie zdałam sobie sprawę, że tą noc spędzę zupełnie sama w mieszkaniu. Będę słyszała każdy stuk tak na górze, jak na dole a i po sąsiedzku. Eh.
Aż by się chciało, żeby te ważne decyzje ktoś za mnie popodejmował, ułożył życie za mnie... tyle że wtedy to by było nie moje już życie.
Smutno mi dziś jakoś.
1 komentarze
Nie lubię być sama w mieszkaniu. A nawet kiedy wyjeżdżam gdzieś dalej, poza dom do znajomych np to tęsknię.
OdpowiedzUsuńPlanuję się wyprowadzić za pół roku. Boję się jak to zniosę, ale przychodzi dzień, w którym trzeba się usamodzielnić.
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.