Notatki Pożeracza Książek cz. 24 czyli LUTOWE CZYTANIE
08:50:001. Vladimir Nabokov: Czarodziej
Tak jakby wczesna wersja "Lolity", wersja, z której rozwinęła się ta opowieść, taki mały zaczątek.
Momentami to opowiadanie było... dość ciężkie do przebrnięcia, takie... dziwne. Zagłębianie się w psychikę człowieka, którego pociągają małe dziewczynki było takie zniesmaczające trochę. Niby to tak refleksyjnie: wiem, że to złe, próbowałem to z siebie wykorzenić, ale... a jednocześnie cała intryga, mająca na celu uwieść. Mega dziwne odczucia.
2. Alice Munro: Miłość dobrej kobiety
Zbiór opowiadań, których nie sposób czytać zbyt szybko. Jedno opowiadanie i przerwa na pomyślenie i zajęcie się czymś innym. Kolejne opowiadanie i znów przerwa. Następne...
W sumie całkiem miła lektura, mocno zapadająca w pamięć.
3. Melchior Wańkowicz: Ziele na kraterze
Zatęskniłam za tą książką. To mój drugi raz, kiedy ją czytałam.
PIĘKNA.
W nagłówku link do dłuższej recenzji.
4. Michaił Bułhakow: Mistrz i Małgorzata
Ubóstwiam, po prostu ubóstwiam, nie wiem, który to już mój "raz" z tą książką, ale zapewne nie ostatni. Tym razem w wersji słuchanej, Zamachowski czytał.
Nie wiem co on brał, jak to pisał (w sensie Bułhakow oczywiście), ale efekt jest naprawdę przegenialny. Niektóre fragmenty to wręcz "ciary" na plecach i zasłuchanie totalne.
I, tradycyjnie: link do większej recenzji w nagłówku.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.