Jaram się...
19:56:00... jak Most Łazienkowski na Walentynki ;)
Choćbym humor miała doprawdy paskudny, choćby na co dzień było tak sobie, dopóki mimo wszystko cieszą mnie małe, drogne rzeczy i umiem dostrzec piękno w otaczającej mnie rzeczywistości- jest dobrze.
Dziś podlewając rano moje roślinki na parapecie dostrzegłam taką oto niespodziankę, która strasznie mnie ucieszyła i dała mi mnóstwo frajdy z tej odrobiny wiosny:
A kiedy wracałam z pracy ucieszyłam się przeokropnie, że mam przy sobie aparat w ten wiosenny wieczór o zachodzie słońca. Właśnie dlatego:
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.