Spomiędzy kartonów...

15:10:00

Pisałam już kiedyś że nienawidzę przeprowadzek?
Od 8 lat mieszkam w W-wie, właśnie przeprowadzam się po raz szósty, z czego raz przeprowadzałam się, bo chciałam zamieszkać z moim już Eks, a raz, bo nie chciałam już z nim mieszkać, no cóż... A najdłużej, choć w dwóch różnych miejscach, mieszkałam na Pradze, trzy lata.

Tak więc usiłuję upakować tą zbieraninę rzeczy z 8 lat upakować w kartony, torby i inne takie, zabezpieczyć by się to i owo nie potłukło i nie uszkodziło, a co więcej: przewieźć to wszystko na drugi koniec miasta.

I zacząć wszystko na nowo. Albo prawie wszystko.

Z A.w jednym mieszkaniu, z Królikiem po sąsiedzku.





You Might Also Like

7 komentarze

  1. A kto lubi przeprowadzki? Chyba nikt. Za to po kilku przenosinach można zostać ekspertem od logistyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, dokłądnie :)
      A ilu się rzeczy można przy okazji nauczyć :D

      Usuń
  2. ale za to przy okazji jakie porządki się robi:))))
    Małgosiątko, uściski przesyłam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mhm, dokładnie :)
      choć przewożąc to wszystko, zastanawiałam się momentami, czemu kiedy robiłam porządki, wywaliłam tak mało ;)

      Usuń
  3. Trzymam kciuki za "nowe" :)
    Pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  4. przeprowadzka to moment robienia porządku. w pudłach i w glowie :-)

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe