Obudziłam się, słysząc, że za oknem śpiewa ptak i zaczęłam się zastanawiać, czy to mi się tylko śni? Otworzyłam oczy, on śpiewał dalej. Kiedy zwinęłam żaluzje, pokój zalało światło, zobaczyłam błękitne niebo z nielicznymi chmurami. Słońce. Teraz piję kawę z mlekiem z mojego optymistycznego żółtego kubka i się uśmiecham do własnych myśli. Wczoraj późnym wieczorem-nocą do własnych myśli mogłam się co najwyżej rozpłakać...
![]() |
źródło: http://aiko16041.wrzuta.pl/obraz/1XAL8Uux2A1/mushishi |
Piszę teraz książkę na pewien konkurs literacki. Może nie jest to najlepsze określenie w tej chwili: piszę, choć w tej chwili "utknęłam", zastanawiam się co dalej i jak- mimo, że od początku tego pisania czułam się mniej więcej tak, jak dziewczyna z powyższej ilustracji... Nie jestem pewna, czy to właśnie ta postać z pewnego anime... "Mushishi" opowiadało z pozoru o dziwnych stworach niekiedy żyjących wśród ludzi, czasem im szkodzących... a czasem neutralnych. Dla mnie to było bardziej jak opowieść o ludzkiej psychice, emocjach.... ale ja nie o tym. Akurat w tej jednej opowieści o dziewczynce poruszyło mnie coś innego. Ona musiała spisać recepty na walkę z owymi stworzeniami, żeby samej nie stać się całą czarną i nie umrzeć. Kiedy pisała, czarne znaki wędrowały po jej ciele i spływały z pióra. Niezwykły widok.
Czasem czuję się podobnie. Mam w głowie wiele pomysłów, które "spływają" na papier, po drodze dając się okiełznać i uporządkować... I jest OK:)
Dziś rano Cały zaczął szaleć po moim pokoju i okropnie go zafascynowała miseczka... Efekt? Totalna głupawka:) I nie, nie było tam kocimiętki ani nic w tym stylu :) ...
Popadam chyba w skrajny pesymizm. Przynajmniej na jakiś tydzień. Jak się to i owo w organizmie uspokoi, myśli uspokoją się również. Zapewne. Koszka powiedziała mi dziś coś, co mnie mocno "kopnęło". To było o chłopaku, którym się fascynuję od kilku miesięcy, a którego ona nazwała dziś "niedostępnym". I miała wszelkie prawo, by tak powiedzieć, by się dziwić, że dalej się nim zachwycam i...
Taki mały, optymistyczny akcent na poprawę humoru :) Dopadł mnie dziś mały spadek nastroju, jeszcze nie dół a już nie za fajnie... I to w dość pokrętnym momencie: mam kilka powodów do optymizmu, zdecydowanie bywałam w gorszych sytuacjach i... Ogólnie jest OK i kilka fajnych rzeczy właśnie mi się zaczyna. Tymczasem ja wpadam w nieciekawy nastrój. Z trudem zabieram się do czegoś, co...
-Puk! Puk! -Kto tam? -Satanista! -Nie wierzę! -Jak Boga kocham! Marzy mi się rozładowanie jakiejś smętnej atmosfery, choćby i takim żarcikiem. Wpadłam w manię pisania. Pokusiłam się o wysłanie swojej pracy na konkurs literacki. Tylko, że to konkurs na powieść, minimum 112 stron. Tym samym nie pozostało mi nic innego, jak w trybie pilnym z 26 stron zrobić 112-120. Wróciłam do pisania czegoś,...
Wywiązała się między mną z moim znajomym ciekawa rozmowa... Marcin (imię zmienione) zaczął ze mną rozmowę na temat kobiecego ubioru: Marcin: powiedz mi jedną rzecz, dlaczego kobiety nie lubią chodzić w spódnicy? ja: teraz czy w ogóle? ja na przykład w ogóle, owszem lubię za to jak jest zimno... w życiu poza tym w spodniach zazwyczaj jest wygodniej a ja wolę wygodę od...
książki
Książki, książki i jeszcze raz książki, czyli jak się nie dać narzekaniom na stan czytelnictwa?
Kilka dni temu rozmawiałam z moją współlokatorką, kompletną maniaczką książek (jak ja zresztą) przy okazji pomagania jej w przemeblowaniu pokoju. Jako że półki ma doszczętnie zawalone książkami, siłą rzeczy rozmowa zeszła na książki. I tak od słowa do słowa, przy okazji przekładania książek z półek na parapet i gdzie się dało, padło stwierdzenie, że badania stanu czytelnictwa w Polsce albo są przeprowadzane na...
Też tak chcę... ;) "Niosła obrzydliwe, niepokojąco żółte kwiaty. Diabli wiedzą, jak się te kwiaty nazywają, ale są to pierwsze kwiaty, jakie się wiosną pokazują w Moskwie. Te kwiaty rysowały się bardzo wyraziście na tle jej czarnego płaszcza. Niosła żółte kwiaty! To niedobry kolor! Skręciła z Twerskiej w zaułek i wtedy się obejrzała. No, Twerską chyba pan zna? Szły Twerską tysiące ludzi, ale...
Zauważyliście, że łatwiej jest dostrzegać w innych czy w rzeczywistości to, co negatywne i o tym mówić czy pisać? Dziś chcę to odwrócić i napisać kilka słów na bardzo pozytywny temat. Zainspirowała mnie do tego Kasia z Wrocławia na swoim blogu. źródło: http://myszorek922.wrzuta.pl/obraz/8lhbQ2BvnFx/myslovitz_artur_rojek Napiszę o kimś wyjątkowym. Myślę, że gdyby na świecie było więcej osób takich jak on, byłby to o wiele lepszy...
W ciągu ostatnich dni zbierałam się kilka razy, żeby napisać tutaj kilka słów. Za każdym razem jednak jakoś nic z tego nie wynikało. Czemu? Znikąd moje życie "jakoś" przyspieszyło, czas pędzi jak oszalały, mam coraz więcej zajęć i jeszcze więcej pomysłów, które nie wiadomo, kiedy realizować. Na samym początku tygodnia wróciłam z rodzinnego domu i żeby odreagować pewną mało przyjemną sytuację: zrobiłam przemeblowanie...
Zrobiło się dziś słodko i czekoladowo. Pierwszy dzień pracy w pewnym słodkim miejscu. Jeśli zapach czekolady poprawia humor to dzięki dzisiejszemu dniowi i następnym będę chodziła uśmiechnięta przez dłuższy czas... A poniżej kilka zdjęć mojego "futra", które uważa mnie za swoją :) ...
Nie było mnie i wróciłam:) Przemyślałam to i owo i zdaje się, że pora roku nie jest ważna, żeby była wiosna:) Odtajałam trochę:) Cały na powitanie poogryzał mi ręce i podokuczał mi jak to on. I od razu zrobiło się wesoło:) A później to ja zapragnęłam odreagować i wyżyłam się, robiąc przemeblowanie w pokoju:) Super wyszło:) Mój kwiatek na parapecie ożył i ma...
W końcu nieważne, że dzieliło nas tyle kilometrów. Tylko krótka rozmowa na Skypie... jeśli 45 minut to krótko. Na przemian chęć ucieczki i chęć zatrzymania się tutaj i teraz. Pewnie gdyby to działo się w bardziej namacalnej przestrzeni, zatrzymałabym się po długim biegu, zdyszana i z trudem łapiąca oddech. Daleko.Za daleko. Tymczasem to "tylko" emocje. A jednak czułam je namacalnie, ściskały mnie za...
Na jednym z blogów na które często zaglądam, przeczytałam coś, do czego chciałam się odnieść. Ciekawa jestem też Waszego zdania. Cytuję za zgodą autorki: Jest jeszcze taka jedna rzecz, której wiele osób nie rozumie. Czasami myślimy, że tylko my jesteśmy w stanie najlepiej komuś pomóc, najlepiej się kimś zaopiekować. Wyobraź sobie, że jesteś ciężko chory, nie możesz sam się załatwiać, często się opluwasz,...