Wakacjuję się na maksa (ale ja nie znam żadnego Maksa!:))))
12:52:00Aż głupio się przyznawać, ale lenię się do obrzydliwości. Jak o tym pomyślę, to dochodzę do wniosku, że nie pamiętam takich wakacji, których choćby tydzień przeznaczyłabym na autentyczny odpoczynek, relaks bez narzucania sobie tysiąca rzeczy do zrobienia, zaległych bądź nie, dowalania bo czegoś tam nie zrobiłam, wyrzutów sumienia za lenistwo i relaksowanie się. Kurczę! Przecież nie da się ciągle gnać i ciągle szukać sobie zajęcia, a każdą chwilę na spokojnie traktować jak kradzioną.
Lenię się zatem. Oswoiłam się już z dotąd niemal mi nieznanymi osobami a baaaaardzo sympatycznymi, górski klimat już zaprzyjaźniony, czytam "Biegnącą z wilkami", śmieję się do upadłego (i do bólu brzucha) gadam, wygłupiam się i robię mnóstwo sprawiających mi frajdę rzeczy.... Do netu czasem zaglądam, ale ostrożnie, od nk i fejsbuka trzymam się z daleka. Od gg raczej też. Od telefonu bywa że też się dystansuję, chociaż dziś gnałam na złamanie karku, bo posłyszałam melodię z Kill Billa przez otwarte okno (bo się byczyłam na kocyku z książką i w zacnym towarzystwie), a to oznaczało że moje siostrzę chce ze mną pokonwersować. Mało się nie wyłożyłam na schodkach werandy, tak biegłam, jak już się oczywiście zorientowałam, że po pierwsze, słyszę Kill Billa, po drugie znaczy to, że dzwoni mój telefon, po trzecie, oznacza że dzwoni moja siostra a po czwarte: może by w końcu odebrać? Jest pięknie. Z jedną małą chmurką na pogodnym niebie dobrego nastroju. Chociaż wiem, że jak się zawezmę to ona też przestanie istnieć...
Jest pięknie:) Jest sympatycznie:)
Idę się byczyć dalej, Wam też życzę miłego wakacjowania się:)
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.