Pytania niewygodne...

22:01:00

Zdarzyła Wam się na pewno nieraz sytuacja, że pytaliście, żeby dowiedzieć się czegoś istotnego, upewnić się, uzupełnić informację, a ktoś to pytanie odebrał jako złośliwość, pytanie o "coś oczywistego", zbędne i mające jedynie dopiec...



Kiedy opadają mnie moje strachy, wiem, że nie powinnam im udać, pytam: co miałeś/miałaś na myśli pisząc to i to, mówiąc to i to? Bo tak bezpieczniej, niż się zapętlać we własnych myślach.

A jeśli ktoś to odbiera jako złośliwość albo jakieś czepianie się... nie, na to nic nie mogę już poradzić.

Cieszę się więc, że są ludzie, którzy takie pytania traktują normalniej, zwyczajnie. Nawet jeśli jest to pytanie o to, czemu znając mnie tak krótko, mówią mi: gdybyś chciała pogadać to jestem, daj znać a ja czas dla Ciebie znajdę...

I tak chcąc niechcąc wracają słowa z wiadomości, którą dostałam po tym, jak na owe deklaracje chęci wysłuchania spytałam: ok, ale czemu właściwie chcesz znaleźć dla mnie czas, skoro tak mało i krótko mnie znasz?

bo jestem dziwny?:D może po prostu warto zainwestować czas w kogoś, kto niepotrzebnie się katuje myślami i cierpi?

I jeszcze to:

zawsze masz prawo pytać, szczególnie, gdy chodzi o Twoją prywatność, w którą na pewno wejdziemy podczas rozmowy o Tobie tak samo zawsze masz prawo powiedzieć stop, jeśli za głęboko zabrniemy

You Might Also Like

4 komentarze

  1. oj ja ostatnio w ogóle mam problem z rozmowami pisanymi. brakuje mi intonacji i w końcu wychodzi na to, że moje pełne dobrych intencji "no to bawcie się dobrze" ktoś odbiera jako atak... i odkręcaj to później i tłumacz się, że serio nic poza "bawcie się dobrze" nie miałaś na myśli... zawsze wtedy przypomina mi się piosenka "miłość w formacie jpg"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brzmi znajomo... pisanie czasem jest łatwiejsze, ale okrojone o widzenie jak ktoś się zachowuje, odziera je trochę z emocji i bywa skomplikowanie. :/

      Usuń
  2. ee, no - mam pytanie , to pytam - jakieś granice przyzwoitości każdy ma w głowie - i nie ma co sobie za dużo wyobrażać. Jeśli komuś coś nie pasuje -zawsze się może po ludzku porozumieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, to były bardziej pytania w guście: nie chcę się domyślać, bo jestem jakąś pesymistką, więc pytam: co oznacza Twoje zachowanie wobec mnie? i jak ktoś się oburza że pytam, to wiem, że niewiele mamy wspólnego...

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe