Sukcesy... czy to wszystko?

18:01:00

Pisałam Wam swojego czasu o Indeksie Sukcesów, pomyśle zaczerpniętym z Akademii Przyszłości.

Myślałam: świetny pomysł, łał i w ogóle. Bo jakby nie patrzeć, to jasne, że widzieć swoje sukcesy to ważne, dostrzegać to co się udaje, co wychodzi fajnie, a jeśli inni też to dostrzegają- tym bardziej łał!

Pisałam też o Słoiku Sukcesów, kolorowych karteczkach, słoiku budzącym pozytywne skojarzenia.

A czy pisałam że w jakimś momencie rzuciłam i jeden i drugi pomysł w diabły, mówiąc sobie, że nie tędy droga?

Bo jak by na to nie patrzeć, całe to dostrzeganie własnych pozytywnych stron i rzeczy, które mi się udają nie uchroniło mnie przed mega dołkiem i totalnym przygnębieniem.
Co z tego że widziałam owe pozytywne strony kiedy nijak nie pomogło mi to lżej znieść faktu, że osoba która napisała mi w tymże Indeksie Sukcesów

W "nowych" gorszych czasach pozostałaś tą samą osobą, co w "starych" dobrych, dzięki czemu jedna osoba odetchnęła lżej. Dziękuję... (XYZ)

- ta sama osoba uświadomiła mi swoim zachowaniem, że nieważne czy będę te swoje sukcesy i fajne rzeczy widzieć, tak czy inaczej dotkliwie mnie zaboli to, że kiedy dałam z siebie wiele, kiedy byłam szczera i niczego nie udawałam, kiedy byłam dla kogoś, kiedy potrzebował się wygadać, sama nie mogłam liczyć na szczerość. Może czasem to naiwne- wierzyć, że ktoś na otwarte serce odpowie otwartym sercem, ale... cóż, wierzyłam w to.

Teraz przy okazji przedprzeprowadzkowych porządków patrzę na te swoje sukcesy, małe kolorowe zwitki karteczek i zastanawiam się co dalej z nimi. To już wolę zrobić z nimi porządek, miło było spróbować, ale to nie wszystko... mi to nie pomogło. Albo inaczej: pomogło zacząć dostrzegać moje fajne rzeczy, które mi się udają, ale to nie wszystko.

Nie mówię, że to wszystko jest do bani... ja mam po prostu poczucie, że pomysły fajne, ale mi potrzeba czegoś innego. A jeśli Słoik Sukcesów to hmmm taki:







You Might Also Like

2 komentarze

  1. jeszcze wiele razy poczujesz, że ktoś był wobec Ciebie nie w porządku, ktoś Cię zawiedzie, rozczaruje, okłamie. Ważne, że Ty tego nie zrobisz, myślę, że to jest największy sukces.
    Zdumiewa mnie zawsze to, że prawda obroni się sama choćby się to z początku wydawało całkowicie niemożliwe. Wystarczy dać sobie czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to na pewno...
      za to mimo wszystko paradoksalnie dzięki tej sytuacji przekonałam się, że oprócz ludzi, którzy zawodzą, są obok mnie też ci, co są mimo wszystko i mimo moich gorszych dni...co mimo wszystko jest budujące.
      trudno mi teraz w to uwierzyć, ale możliwe, że faktycznie: prawda obroni się sama :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe