TAAAAKA impreza była!

09:29:00

Chyba jestem z innej planety bo...
Co prawda imprezuję i czasem nawet dość mocno, z ludźmi, z którymi chcę i mogę się dobrze bawić... rezygnując za to z towarzystwa ludzi, z którymi imprezować nie chcę. Zdarza mi się zarwać noc po to by się dobrze bawić. I zdarza mi się następnego dnia być mało kontaktowa. Cóż, takie życie.



Jednak nie publikuję później na fb zdjęć opatrzonych hashtagami...
Jeśli imprezuję to  wystarcza mi dobra zabawa, a mniej istotne jest czy z tej okazji powstaną zdjęcia, które będzie można później opublikować na fb czy instagramie by pokazać, że impreza była TAAAAKA.

Inną bajką jest to, co widzę u ludków młodszych ode mnie o kilka lat. Wiadomo, że pracują u nas głównie studenci. Często studenci pierwszych lat. I? Ilekroć ktoś taki zaimprezuje, później sprawia wrażenie zaskoczonego, że ma kaca, dziwi się i jakby wymagał specjalnych względów z powodu tego, że czuje się źle. A czuje się źle bo długo pił, jakoś się nie przejmując faktem, że następnego dnia praca czeka i że jakoś wypadałoby może w niej być?

Też żaden ze mnie aniołek.
Nawet ostatnio zdarzyło mi się wywołać małą burzę w pracy, bo organizowałam urodzinowego grilla i zdecydowałam się zaprosić kilka osób z pracy a kilka absolutnie nie- nawet ci co zostali zaproszeni dostali informację, że jest grupa osób, która ma nawet nie wiedzieć że impreza się odbędzie. A cała rzecz wyszła, kiedy na imprezie integracyjnej część osób wymieniała się żartami na temat imprezy a część właśnie się dowiedziała że: była impreza na którą nikt ich nie zaprosił, inni zostali zaproszeni i bawili się świetnie, byli na imprezie ludzie, którzy od dawna nie pracują.

Musiałam sobie ponarzekać.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe