Druga połówka brzoskwini?

08:36:00

Niemożliwe.

Im dłużej go znam (a i tak nie jest to długo), tym więcej wspólnego między nami widzę. Upodobania kulinarne, miłość do książek i muzyki...

Dla równowagi mnóstwo nas dzieli. Czasem z tych różnic wynikają naprawdę fajne rzeczy, zaczynam uwielbiać te nasze dyskusje i wymiany poglądów...

Na dobrą sprawę to, co się między nami pojawiło, może zniknąć równie szybko jak się pojawiło. Kiedy mam podły, naprawdę podły humor, mówię sobie w duchu, że to tylko chwila, że nieważne dla niego (pewnie), że dlaczego miałoby być ważne. Ja? Przecież nie ma we mnie nic aż tak wyjątkowego...

Chwilami sama się sobie dziwię, bo stać mnie na to by niekiedy spojrzeć z dystansem. Stanąć z boku i popatrzeć na spokojnie. Chyba. A później wracam i znów jestem w tym wirze, który mnie unosi i nie wiem, dokąd dotrę dzięki niemu. I czy się nie utopię, nie zachłysnę wodą, nie zawiruję tak, że już nigdy później nic nie będzie takie samo. Chyba się boję.

Nie musisz być dobra
Nie musisz iść na kolanach
sto mil przez pustynie, pokutując.
Wystarczy, jeżeli pozwolisz zwierzątku twego ciała
kochać, co pokochało.
Mów mi o twojej rozpaczy, ja opowiem moją.
A tymczasem dalej trwa świat.
Dalej słońce i przezroczyste kamyki deszczu
suną przez krajobrazy,
nad łąki i głębokie drzewa,
nad góry i rzeki.
Znów dzikie gęsi, wysoko w czystym błękicie,
lecą z powrotem do domu.
Kimkolwiek jesteś, choćbyś była bardzo samotna,
świat ofiarowuje się twojej wyobraźni,
woła do ciebie jak dzikie gęsi, cierpko, pobudzająco,
coraz to oznajmiając, gdzie jest twoje miejsce
w rodzinie ziemskich rzeczy.


Mary Oliver

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Nono...naprawdę cudnie.:) Tylko zwróć uwagę Margerytko czy to co Cię z Nim dzieli, te różnice teraz fascynujące to nie są tematy z rodzaju tych fundamentalnych. Jak rodzina, dom, dzieci, wiara. Ja wiem,że jeszcze nie czas o tym myśleć w Twoim wielu, ale to ważne byście w tych kluczowych kwestiach mieli takie samo zdanie.Jeśli myślisz o Nim poważnie:)
    Jak człek pokocha to ślepnie na wszystko co może potem być wielkim problemem w związku:)

    mła:)
    ps. Zabrzmiało to jak dobre rady starszej Cioci Kloci:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dreszczyk niepewności, lęk, to chyba zawsze towarzyszy na początku... mam nadzieję, że będzie dobrze ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Margerytko...płyń z prądem, odważnie. To, co teraz dzieje się, już nigdy więcej nie zdarzy się. Żaden dzień, żaden uśmiech, dotyk-nie będzie taki sam jak dziś. Poddaj się temu ze spokojem w sercu i rozsądkiem w głowie. Lęk zamień w ciekawość...Będzie dobrze, bo każde doświadczenie, każdy człowiek jest po coś. Wykorzystaj chwilę...i ciesz się życiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy ma w sobie coś wyjątkowego więc pielęgnuj to kim jesteś, bo taką CIę on pokochał...

    Ja na KRymie dopiero dostrzegłam różnice między nami... Powiedział, ż enie chce dzieci, że jakoś tego nie czuje, że nie chce wyjeżdżać sam ze mną, bo nudno, bo woli się bawić, imprezować, kolekcjonować przygody... A ja? Ja nie wiem co mam teraz zrobić...

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe