Miszmasz :)
10:12:00Coraz bardziej jesiennie. Powietrze chłodniejsze i takie... rześkie.
Chyba nieco zbyt refleksyjna się zrobiłam. I taka .. introwertyczna.
Nie umiem się poskładać tej jesieni, mało tego, ja nawet nie wiem, czego pragnę na tą chwilę, na czym mi zależy najbardziej... Może to i dobrze, że mam małą jakby przerwę od pewnego Ktosia.
Wielkimi krokami zbliża się Maraton Warszawski i chyba nie muszę nadmieniać że na nim będę... wolontariuszką oczywiście :) Doczekać się nie mogę :) Tęskno mi do tej atmosfery, do ludzi, do wszystkiego co się z tym wiąże. Tym samym więc doczekać się nie mogę 30 września i dni go poprzedzających.
Skończyłam czytać "Kronikę ptaka Nakręcacza" Murakamiego i jestem w podziwie dla tegoż pisarza... po raz kolejny. Na moim biurku czeka książka, co do której nie bardzo wiem, czego się spodziewać, mimo że ktoś ją mocno polecał. "Ziemia pod jej stopami" autorstwa Salmana Rushdie. Zobaczymy :)
A ostatnio nie mogę sie opędzić od TEJ piosenki.
1 komentarze
Jesień jest taka refleksyjna ;) Dodaj zdjęcia, wolontariuszko, po całym Maratonie, zobaczymy jak się sprawowałaś! ;)
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.