Postanowienia nie-noworoczne- podsumowanie :)

22:03:00




Jakiś czas temu napisałam tak:

Daję sobie czas do moich urodzin, czyli do 11 czerwca, czyli to mniej-więcej 5,5 miesiąca. Oczywiście, jeśli coś się uda wcześniej zrealizować, to super :)

Mam wrażenie, że kiedy się człowiek z kimś podzieli swoimi postanowieniami, jakoś trudniej sobie odpuścić:)

A to moje "postanowienia nienoworoczne", kolejność nie jest istotna:

1. Skończę pisać pracę magisterską i się obronię. (tak, tak, książka najnowsza pana Konwickiego wybitnie mi w tym pomoże)
------> Pracę magisterską napisałam, pozostało się tylko obronić ale myślę że i z tym się niebawem uporam.

2. Przygotuję projekty prac doktorskich i wszelkie dokumenty związane ze studiami doktoranckimi na moim rodzimym wydziale i na wydziale psychologii- i zobaczymy co z tego wyniknie, w tej chwili nie umiałabym wybrać, chyba zostawię to przypadkowi.
------>  Na razie odkładam myśl o studiach doktoranckich na bok

3. Znajdę normalną pracę.
------> Zaczynam pracę w KFC :)

4. Napiszę i wydam książkę, której pomysł snuje mi się po głowie.
------> Książka napisana, a czy zostanie wydana, zależy od wyników konkursu literackiego, (dowiem się 30 lipca) ale zrobiłam to, co mogłam, by była taka szansa.

5. Będę dalej zaangażowana w Akademię Przyszłości, nie tylko jako ktoś, kto daje, ale kto potrafi przyjąć... (na przykład teraz dostaję głupawki, bo zaangażowałam się w wolontariat, a mam wrażenie, że to ja więcej zyskuję niż pomagam, na co nie mam w tym momencie wpływu)
------> Jak najbardziej mogę powiedzieć, że zrealizowane :)

6. Zadbam o relacje z bliskimi mi osobami.
------> Zadbałam, choć mogłam bardziej...

7. Zadbam o siebie, swoje potrzeby i to co dla mnie ważne. Zadbam o swoje marzenia. (z tym się wiążą też ćwiczenia, dzięki którym nauczę się wymawiać pewną literkę z którą mam problem, co mnie irytuje, ale póki co nic z tym nie robię.)
------> Tutaj dalej mam wiele do zrobienia, ale zaczęłam na poważnie działać.

8. Poprawię swoją samoocenę, chore poglądy będę zamieniać na zdrowe.
------> Jak wyżej.

9. Zanim mocno się zaangażuję w relację z mężczyzną, "wezmę na wstrzymanie", posłucham intuicji... Myślę, że przez to pół roku niemal wolę być sama (chociaż biorę pod uwagę, że mogę zmienić zdanie). Tak jest chyba lepiej. Dalej będę spędzać czas z ludźmi, tyle, że angażowanie się w jakikolwiek związek w moim aktualnym stanie ducha i w nastawieniu "kurczę, co jest dla mnie tak naprawdę ważne" to zdecydowanie zły pomysł.
------> Po części się udało. Nie jestem w związku, chociaż zaangażowałam się w dość dziwną relację, ale usilnie się z niej wydobywam.

10. Poza skrajnymi, bardzo zagmatwanymi sprawami, co do których już kompletnie nie wiem co zrobić- dam sobie spokój z szukaniem odpowiedzi czy to we wróżbach wszelakich (tak, pytanie wahadełka Kristy też się w tym mieści) czy jeśli chodzi o zdanie innych: zacznę od siebie. Innymi słowy, najpierw zapytam o radę siebie (w szczególności swoją intuicję) a jeśli to nie pomoże: innych. A w sytuacjach "nie-do-rozwiązania" zdobędę się na odwagę i pogadam z kimś, kto mógłby mi pomóc.
------> Jak najbardziej, tak było :)





Nie mogę powiedzieć, że wyszło tak super. Nie mogę też powiedzieć, że nie zrealizowałam tego, co zrealizować chciałam. Udało się w dużym stopniu. Jednak zauważyłam, że to dość cenne, że podzieliłam się  z Wami samymi planami, bo ... jakoś nie chciała się później poddawać. Zmobilizowało mnie to trochę, chociaż myślę, że mogłam swoje zamierzenia nieco inaczej sformułować. Tym samym niebawem podzielę się kolejnymi zamierzeniami na kolejne pół roku :)

You Might Also Like

8 komentarze

  1. gratulacje! nie wiedziała że myślisz o dalszej formalnej nauce po magisterce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planuję, tylko ciągle mi się to zmienia i zastanawiam się jak wybrać, żebym była później zadowolona :)

      Usuń
  2. plan półroczny jest chyba lepszym pomysłem niż całoroczny, więc może i ja spróbuję...? pomyślę nad tym. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak jest u Ciebie, ale mi bardziej pomaga patrzenie w takiej właśnie krótszej perspektywie. Rok to duży kawał czasu, pół roku... dla mnie w sam raz:) No i to, że wszem i wobec się do planów przyznaję, a nawet wieszam je sobie w pokoju na widocznym miejscu :)

      Usuń
  3. No moja droga:) naprawdę dobrze Ci poszło to spełnianie postanowień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej trzymam kciuki za Twój nr 7!!!
    Też mam taką listę:)) Zapisałam ją dokładnie w środku kalendarza, tak żeby o tym pamiętać cały czas! Myślę, że nie ma osoby która te postanowienia spełnia w 100%, ale nawet te 5% to już jest coś!
    Ja zapisałam sobie też takie małe rzeczy, np. prostować plecy!!!! Zauważyłam jaką to niesamowitą różnicę robi w codzienności! Wyobraź sobie, że prostujesz plecy na maxa i czujesz się niepewna siebie - nie ma takiej możliwości!!!
    Ściski!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mała rzecz a tak wiele zmienia :)
      Dzięki :)
      Niebawem wkleję moje nowe 'postanowienia' na nowe pół roku :) Choć niektóre to tak naprawdę kontynuacja... :)

      Uściski :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe