Pozytywne nastawienie "in progress"

13:11:00

Czasem chyba potrzebne są takie noce jak wczorajsza: przepłakane, złe i smutne, żeby później przyszły sny dobre i podnoszące na duchu, o podróży dziwnym pociągiem na drugi koniec Polski i przytuleniu przez osobę tak dla mnie ważną. Choćby po to potrzebne, by się podnieść i uznać, że złe, ponure chwile przyjdą i tak, przyjdzie zwątpienie, złość na siebie... a nieważne jest to, że takie chwile się pojawią a to, jak sobie z tym poradzę że są. Bo przecież sobie poradzę.

"Zniknąd" minęło już 12 dni pracy nad sobą, trzynasty właśnie trwa. Czyli mogę powiedzieć, że akurat to postanowienie nie-noworoczne wypełniam, może nie w takim stopniu, jak bym chciała, ale... ale myślę, że warto nawet po kawałeczku budować swój świat tak, jak chcę, żeby wyglądał.


I ten sen ciągle nie daje mi spokoju...

Byłam na jakiejś małej stacji. Małe miasteczko, stacja stareńka i trochę zapomniana jakby. Chociaż ludzi było na niej trochę. W odpowiedzi na moje pragnienie udania się na drugi koniec Polski, konduktor (starszy pan) zaprowadził mnie do pociągu. Musiałam przejść pod szlabanem przez który przechodzili tylko ci, którzy szli na ten pociąg. To było tak, jakbym jechała znikąd dokądś. Stąd pociąg odjeżdżał. Tutaj kończyły się (lub zaczynały, zależy jak na to spojrzeć) tory.
Pociąg był mniejszy niż najkrótszy, zwykły autobus. Nowoczesny. Czysty. Jasnoszary. Nikogo w nim nie było.
-Mam TYM jechać?- spytałam. -Ale tu nikogo nie ma.
-Widocznie będziesz jechała sama.
Zastanowiłam się, czy pociąg będzie jechał sam, bo przecież nie umiem kierować pociągami. Kiedy o tym pomyślałam, pociąg ruszył, przyspieszał kiedy martwiłam się, że nie zdążę.
Jakiś czas później wysiadłam na stacji na drugim końcu Polski i przytuliłam się do K.


Pamiętam tylko, że bałam się, że nie mogę zostać zbyt długo, że muszę zdążyć wrócić...

You Might Also Like

1 komentarze

  1. broniłam się kiedyś przed łzami, ale teraz traktuję je jako terapeutę - 3 razy i po bólu. ;)

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe