Torwar niespodziewanie:)
10:26:00Nie miałam ochoty wychodzić wczoraj wieczorem. Już widziałam oczyma wyobraźni, jak dziobię te teksty, które mają przekonać moich ewentualnych pracodawców, żeby zamawiali u mnie teksty i jeszcze mi za nie płacili. Do tego jeszcze przeglądanie jakichś dorywczych prac, czytanie i takie tam.
Moja współloktorka dostała bilety na koncert Zakopowera na Torwarze. Tak się złożyło, że miała już pójść sama... Z jednej strony lubię Zakopowera, a z drugiej... moja niechęć do wyjścia była straszliwa. Jednak Zakopower wygrał:)
Powiem tylko, że warto było:) Choćby dla samej piosenki "Udomowieni", oczywiście nie tylko:) Ale tą akurat znam calutką i miło było znów podrzeć japę na koncercie i potańczyć. Tym bardziej, że jako "support" wystąpił Kabaret pod Wyrwigroszem i było naprawdę fajnie.
Kiedy wracałyśmy, sypał już śnieg, wielkie płatki spadały na ziemię...
3 komentarze
Też bym poszła. Nawet w deszczu :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze rozumiem co tam śpiewają, ale posłuchac lubię :D
no i super,ze wyszlas! przegapic taki koncert to grzech;)
OdpowiedzUsuńpoczątkowo widownia nie mogła się rozkręcić , ale po 4 , 5 piosence zrobiło się energetycznie- pozdrowienia dla perkusisty i gitarzysty- "elektrycznego":) solówki mieli rewelacyjne - niech się darzy :)
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.