Słodko-gorzko, cytrynowo-imbirowo z miodem;)

15:46:00

Wróciłam.
Kiedyś 'wracałam' do rodzinnego domu, teraz 'wracam' tu, gdzie spędzam większość czasu, czyli wynajmowanego pokoju:) Tutaj czuję się mimo wszystko bardziej u siebie...
Święta minęły spokojnie i rodzinnie, i nie, nie powiem, że za szybko. Po prostu już nie tak magicznie jak kiedyś.

Zatęskniłam za naszym mieszkaniem, zatęskniłam za dziewczynami (no, może za Panem Kotem też trochę... ale tylko trochę) i za kotami oczywiście. Przez tydzień kiedy mnie nie było, mój kwiatek odrósł, i tym razem postaram się, żeby go koty nie zażarły, bestie.

Tymczasem popijam mój magiczny napój ze świeżego imbiru, cytryn i miodu. Pożeram straszne ilości imbiru kandyzowanego, który pali moje gardło. I o to chodzi. Nie dam się temu paskudztwu. NIGDZIE jutro nie wychodzę. Pojutrze też nie.

A Sylwester w gronie ściśle babskim i kocim. O.

W mieszkaniu oczywiście. Więc jednak wyjdę, ale tylko do drugiego pokoju najdalej.

Co nie zmienia faktu, że Wam życzę szampańskiej zabawy:)

Chwilowo odkładam na bok moje sięganie w rodzinną przeszłość, zastanawiam się chwilami, czy to faktycznie ma sens: próba dowiedzenia się o mojej mamie czegoś, co może być trudne, a bez tego czuję się, jakbym nie miała kawałka siebie... Czuję się tak, jakby to, co wybierała moja mama określało mnie i to kim teraz jestem. Wiem... przeszłość. Dla mnie ważna. Nie chcę o tym teraz myśleć,

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Nie ma nieważnych problemów, Twoje nie są wydumane, po prostu chcesz być szczęśliwa. Imbiru nie cierpię, ale cholernik pomaga w kryzysowych stanach, najgorszy jest ten bezpośrednio z korzenia uty na surowo ;) Miłego Sylwestra!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle szukam swojego szczęścia...

    A ten imbir, który wrzucam do mojego napoju jest właśnie taki: świeżo ukrojony z korzenia:) mmm:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja już ignoruję te wszystkie pytania o to kiedy znajdę sobie chłopaka :))

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe