Koty są czyli wszystko jest OK:)
09:22:00Wystarczyły dwa dni bez kotów pałętających się po całym mieszkaniu, żeby za nimi zatęsknić.
Oczywiście nie tylko za nimi, za dziewczynami owszem też... Szczególnie kiedy rozmowy z Panem Kotem się nie kleiły. Szczególnie kiedy poniedziałek zaowocował entuzjazmem i spokojem, którymi koniecznie chciałam się podzielić... a zamiast tego wplątałam się w dziwną rozmowę na gg z Panem Kotem, po bardzo miłej rozmowie też na gg, tylko z Ol. O ile to, że piszę na gg z Ol jest całkiem sensowne, bo dzieli nas kawałek świata... to jednak pisanie za pomocą tegoż komunikatora z Panem Kotem który jest za ścianą... dziwne jest dość.
Dobra, kończę z marudzeniem. Wszak koty wróciły z dziewczynami, po powrocie znalazły niespodziankę przeznaczoną dla ich kocich mordek. Zwykła, zielona trawa w doniczkach. Jedna z nich stoi na moim parapecie a Cały na zmianę to ją je to zerka na zawieszony na karniszu mały balonik w charakterze bombki, który jest pamiątką z piątkowych szaleństw.
Ułożył się właśnie na pufie obok łóżka, łaskawie pozwalając mi na zajęcie się moją pracą magisterską. Pozwolił się wcześniej wygłaskać i wyprzytulać, teraz tylko zerka na mnie spod oka ale widzę że powoli zasypia...
...I udowadnia ci tym zachowaniem, że tak naprawdę to tobie brakowało
możliwości zatopienia palców w jego puchatym futerku. Przecież od dawna wiadomo,
że głaskanie to kocia łaska w stronę człowieka. Kot z łaski swojej dzieli się
kojącą mocą swojego pomruku. To jest absolutna prawda objawiona : )
Idę więc pisać i poprawiać:)
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.