"Hanami-kwiat wiśni"

12:10:00

Zebrałam się w sobie i obejrzałam w końcu film "Hanami- kwiat wiśni". Do tej pory albo nie miałam filmu bo go poszukiwałam i nawet jak go tanio kupiłam to albo nie miałam czasu i okazji, albo nie miałam samego filmu, bo leżał u mojej siostry... A marzył mi się od dawna.

Zawsze chciałam pojechać z nim do Japonii.
Zobaczyć choć raz górę Fuji.Kwitnące wiśnie. Razem z nim.
Nie wyobrażam sobie oglądać czegoś bez mojego męża.
To tak, jakbym nic nie zobaczyła.
Jak mogłabym dalej żyć bez niego?


Zachwyciłam się. Japońskie krajobrazy. Taniec butoh. Góra Fuji. I te wszechobecne, kwitnące japońskie wiśnie, których delikatne kwiaty tak krótko kwitną i tak szybko się osypują...

-Chcę, żeby moje prochy rozsypano nad morzem.
-Dlaczego tak mówisz?
-Nie wiem. Nigdy o tym nie myślałaś?
-Naprawdę? Czasem nad tym myślę.Ile czasu nam zostało...
Rudi...
-Masz rację.Nie powinniśmy się nad tym zastanawiać...
Na razie mamy szczęście.
-Co chciałbyś zrobić,gdyby nie zostało nam wiele czasu?
-To zdanie: żyj tak, jakby każdy dzień był twoim ostatnim.
-Brednie.Co innego można robić?
-Powiem ci: Nic bym nie zmienił. Zupełnie nic.
Pojechałbym rano do pracy i wrócił do ciebie wieczorem.
To bym zrobił.

Do tego delikatna a jednocześnie zapadająca w pamięć melodia "Little black book" Yoko Kanno.
A to wszystko jako "tło" historii pewnej rodziny w której dorosłe dzieci niewiele widzą o swoich rodzicach, o ich marzeniach i pragnieniach, a rodzice nie wiedzą kim są ich dzieci.

-Tak.Przepraszam...
Jest pani tancerką?
Tancerką Butoh?
-Tak.
-Mam pytanie...
-Słucham.
-Butoh to taniec cieni.
-Ja nie tańczę. Cienie tańczą.
Patrz. Twój cień tańczy.
Nie wiem, kim jest cień.
Halo! Kim jesteś?
Nie odpowiada.
Każdy może tańczyć Butoh.
- Nie.
-Tak.
Każdy może.
Każdy ma cień.
Starzy i młodzi.
Kobiety i mężczyźni.
Wszyscy żywi.I wszyscy zmarli.
W tym samym czasie.
Tańczę z umarłymi.
-Kto umarł?
-Moja matka.
-Kiedy?
-Wczoraj minął rok.
Bardzo lubiła telefon.|Różowy telefon.
Zawsze rozmawiała z rodziną.
-Moja żona też dużo telefonowała.
Trójka dzieci. Dużo telefonowania.
-Teraz rozmawiam z matką przez telefom.
Cały czas.
Jest we mnie.
Gdzie twoja żona?
-Nie wiem.
Nie wiem, gdzie jest.
-Ty masz wspomnienia, przeszłość,wspomnienia z przeszłości.
My mamy wiatr.
Ciągle widzę twoją...
Trzymaj, tak, trzymaj!
Znajdziesz wiele cieni.
Wewnątrz samego siebie.
Cienie odchodzą
Tak.Trzymaj, trzymaj, łap!
Złap cień.Poczuj jego dotyk.
Lepiej jest tańczyć bez płaszcza.
-Nie.
To... to nie moje.
To mojej żony.
Jak ci na imię?
-Yu (ang. - "ty").
-Nie ja. Ty!
-Jestem Yu.
-Jesteś mną?
- Nie, mam na imię Yu!
- Aha.
-A ty jak masz na imię?
-Rudi.
-Rudi? Rudi... Rudi!

Mam wrażenie, że o tym filmie napisano już wszystko i to, co napiszę ja, nie będzie niczym nowym. Może jednak?
Dla mnie ten film był po prostu magiczny.
Nie powiem, był smutny momentami, za to nie wiem, jak to możliwe, że był też na swój sposób pozytywny, niósł ze sobą zupełnie inne niż zazwyczaj spojrzenie na śmierć, nie jako przerażającą chwilę, ale coś co jest obok, nieustannie, że ci, którzy odeszli, są obok nas, nawet jeśli ich nie widzimy... Idealnie przypomina mi się wiersz księdza Jana:


O stale obecnych

Mówiła że naprawdę można kochać umarłych
bo właśnie oni są uparcie obecni
nie zasypiają
mają okrągły czas więc się nie śpieszą
spokojni ponieważ niczego nie wykończyli
nawet gdyby się paliło nie zrywają się na równe nogi
nie połykają tak jak my przerażonego sensu
nie udają ani lepszych ani gorszych
nie wydajemy o nich tysiąca sądów
zawsze ci sami jak olcha do końca zielona
znają nawet prywatny adres Pana Boga
nie deklamują o miłości
ale pomagają znaleźć zgubione przedmioty
nie starzeją się odmłodzeni przez śmierć
nie straszą pustką pełną erudycji
nie łączą świętość z apetytem
bliżsi niż wtedy kiedy odjeżdżali na chwilę
przechodząc obok z niepostrzeżonym ciałem
ocalili znacznie więcej niż duszę

Jan Twardowski

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Wpisuję na listę "w najbliższym czasie do obejrzenia" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zaciekawił mnie ten film, pewnie obejrzę ;)
    ciesze się, że tabletki chyba pomgają na wypadanie :)

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe