Drapieżny nastrój czyli "Uwaga, będę niepoważna!":)

09:54:00

Więc to jednak prawda, że marzenia się spełniają, a pragnienia wypowiedziane we właściwym momencie, czy nawet tylko pomyślane, spełniają się w zaskakującym momencie a człowiek się dziwi: jak to? Tylko pomyślałem sobie, że... a tu się spełniło.

Czasem myślę, że muszę uważać nawet na myśli o tym, czego chcę, bo może się okazać, że właśnie dostanie tego może być czymś, co wcale takie fajne nie będzie. I, co ciekawe, czasem to dotyczy rzeczy fajnych, zdawać by się mogło upragnionych. Czasem sobie myślę, że taką właśnie rzeczą jest ewentualne bycie z nazwijmy go... Panem Kotem. Póki co mam ochotę na coś zgoła niepoważnego. Zdecydowanie za długo już byłam śmiertelnie poważna i równie poważnie traktująca siebie, innych i swoje życie, czas na zmiany...

A wczoraj?... Wczoraj miałam niesamowity dzień, spotkałam się z Klarką (i nieustannie powoduje to mój uśmiech), byłam w parku z Panem Kotem i robiłam zdjęcia, cieszyłam się jesiennym słońcem i pięknymi kolorami liści, toczyłam rozmowy poważne i zgoła niepoważne a  jeszcze później tylko intrygujące.

Praca magisterska czeka na lepsze czasy czyli na dziś wieczór i oby, bo nie chciałabym, żeby mój przesympatyczny promotor i dusza-człowiek stracił do mnie cierpliwość. Taaaak. A teraz wychodzę, bo nachodzi mnie "drapieżny nastrój" i nie, nie mam ochoty drapać, co najwyżej dać drapaka i zdystansować się od Pana Kota, ewentualnie zacząć być wredna, niemiła i kapryśna... A, mam też ochotę się pozachwycać jesiennym słoneczkiem. Trochę mniejszą ochotę chociaż też, mam na rozplanowanie sobie, co też mam w najbliższym czasie zrobić, bo jakoś mnie motywuje takie podejście. Miłej niedzieli zatem, ja się idę nasłoneczniać:)

Nie wiadomo komu

daj się modlić nie wiedząc za kogo i o co
bo Ty wiesz najlepiej czego nam potrzeba
kto ma dzisiaj wyzdrowieć
a kogo ma stuknąć śmierć
lub inaczej piorun sympatyczny
komu zabrać masz urząd by przywrócić rozum
droga nie zna swej drogi
kwiat o sobie nie wie
słowik nie narzeka że nie sypia nocą
gęś się nawet nie dziwi że ma oczy z boku
stara małpa nie zgadnie czemu nie siwieje
święty śnieg bo spada nie wiadomo komu
święte to co przychodzi wciąż wbrew naszej woli

ks. Jan Twardowski

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Kochana, optymizm i dobry humor, aż bije po oczach z tego posta :) Tak trzymaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, mam nadzieję, że to jak najbardziej "zaraźliwe":)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anglicy mają nawet takie powiedzenie: be careful what you wish for ;) ziarenko prawdy w tym jest, bo ja kilka razy w życiu się zastanawiałam po co spełniły mi się pewne życzenia, ale mam nadzieję, że w Twoim przypadku spełnienie przyniesie tylko radość!

    OdpowiedzUsuń
  4. To co napisałaś, przypomina mi "Koralinę": Koralinie też spełniły się jej życzenia, ale dość przewrotnie, nie bez powodu pojawiło się: uważaj, czego sobie życzysz... ;)
    Mi raczej pozytywnie się spełniają:)

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe