Zielone muffinki z białą czekoladą i granatem
11:02:00Znacie może ciasto szpinakowe "leśny mech"? Lubicie "zwariowane" pomysły w stylu: ciasto z marchewką, ciasto czekoladowo-buraczane, albo ciasto ze szpinakiem? Ja lubię, stąd nieraz mi się zdarzyło coś takiego wykombinować, ale tym razem postanowiłam zrobić to nieco inaczej i zrobiłam pierwsze podejście do muffinek. Trochę z duszą na ramieniu, ale było nie było, lubię eksperymenty :) Kupiłam więc foremkę, papilotki i do dzieła.
Składniki:
450 g mrożonego szpinaku (rozdrobnionego, nie w liściach)
1 i 1/3 szklanki cukru
3 jajka
1 1/3 szkl. oleju
2 szkl. mąki (fajny efekt daje pół na pół mąka tortowa z krupczatką)
3 łyżeczki proszku do pieczenia
nasionka granatu do ozdoby
1,5-2 tabliczek białej czekolady do polania (najlepiej się sprawdzają tabliczki w takiej a'la foliowym opakowaniu, można je wrzucić do garnka z gorącą wodą, rozpuścić i polać prosto z opakowania).
Rozmrażamy szpinak i odsączamy z wody.
Miksujemy jajka z cukrem, wlewamy powoli olej dalej mieszając.
Wsypujemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Po połączeniu całej masy dodajemy szpinak i mieszamy łyżką.
Wlewamy do formy , pieczemy do "suchego patyczka" w temp. 180 °C.
Co do ostatniego punktu, piekę je "na oko", jak wyglądają na upieczone (nie umiem tego wyjaśnić), wyciągam i są OK.
Polewamy rozpuszczoną białą czekoladą, ozdabiamy ziarenkami granatu, smacznego! :)
Z podanej ilości składników wyszły mi trzy "blachy" muffinek- mam taką silikonową foremkę, gdzie mieści się 12 muffinek.
Przepis wziął się STĄD
3 komentarze
Magiczny jest to smak, moja Bratowa piecze je z formie oryginału, podanego w Twoim źródle. Chyba pójdę upiec muffinki :D
OdpowiedzUsuńOwszem, jest magiczny :)
UsuńDla mnie wszystkie ciasta z warzywami są wyjątkowe: bardziej wilgotne, po prostu mrrr :)
aleą ja bym je zjadła teraz natychmiast :D
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.