Zostawiam za sobą...

23:44:00


Tyle przychodzi mi za sobą zostawić...

Numer telefonu, który mam od lat nastu. Nie dam rady trzymać się go stale, skoro ktoś mnie zasypuje smsami i nie przyjmuje do wiadomości słowa "nie", a policja cóż, jak to policja, może jedynie przyjąć zgłoszenie. I nieważne czy smsy są obraźliwo-wulgarne, czy po jakimś czasie przymilne, t huśtawka mnie wykańcza. Niebawem więc nowy numer, nowy operator, nowy telefon.

Miejsce, które było moim rodzinnym domem odkąd się urodziłam... już nim nie będzie, szykuje mi się mała przeprowadzka. I choć od dawna "wracam" nie do domu, a do moich aktualnych wynajmowanych pokoi w stolicy bo tu czuję się u siebie- i tak smutno.

Czas dzielenia mieszkania z A.- jej decyzja, jej wybór, sobie powtarzam, że nie mój cyrk, nie moje małpki.

Strachy, że nikomu nie mogę ufać... Czas zostawić je za sobą i przyjąć do wiadomości, że jest garstka ludzi, którym zaufać mogę i jak najbardziej szczerość, otwartość i ciepło są przy nich OK.

Znajomości, które nie dają mi tego, czego potrzebuję jak roślina wody- czasem trzeba odejść, zamiast upierać się...

Bezpieczną strefę, gdzie jest spokój, ale jednak życie mnie omija... Jak to mówią, statek jest bezpieczny w porcie, ale nie po to statki są budowane.

Stare sposoby reagowania, myślenia o sobie, świecie i innych ludziach- uważam za jedną z rozsądniejszych rzeczy to, że właśnie zaczynam serię spotkań z psychologiem, jednocześnie przyznając, że nie ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzić czy to sama czy dzięki przyjaciołom.

Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że po tych wszystkich przemianach moje życie będzie lepsze...

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Każdy etap - moment życia rządzi się swoimi prawami... mimo iż często uznaje się, że nie warto "palić za sobą mostów" w konfrontacji z realnym życiem okazuje się czasami inaczej... aby (z)budować "coś" nowego bywa, że trzeba (z)burzyć "stare"... odmiana, zmiana, (prze)wartościowanie pewnych aspektów życia... nie lubimy zmian bo się ich boimy ale... to właśnie chęć dostosowania się do zmian zachodzących w otaczającej nas rzeczywistości, a zwłaszcza chęć dotrzymania kroku zmieniającym się nam samym sprawia, że odnajdujemy w sobie nowe - nieznane pokłady niewyczerpalnej siły... życie nie lubi stagnacji - jest w ciągłym ruchu, a wraz z nim my sami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że czasem warto za sobą spalić mosty- raz a konkretnie, by nie wracać bez sensu...
      Dokładnie tak jak piszesz z nowymi siłami- czasem aż się człowiek dziwi że ma ich aż tyle.

      Usuń
  2. wszystkie zmiany nam pomagają! a to, że potrafisz i chcesz mówić na głos, nawet o tych trudnych, świadczy o tym, że poradzisz sobie nawet z tymi, których się boisz! trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę! W gruncie rzeczy jesteś przecież silna ;) Trzymam za Ciebie kciuki ^-^

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś się kończy, aby mogło rozpocząć się coś nowego...Życzę, aby oprócz lęku, który jest naturalny przy zmianach, była ciekawość i nadzieja, że będzie inaczej, a może nawet lepiej... Powodzenia!
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostawianie rzeczy za sobą jest naturalnym procesem życia, który pcha nas do przodu :)) Na pewno znajdziesz w tym szczęście i radość ze zmian!

    OdpowiedzUsuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe