Jestem z siebie dumna...

11:33:00

... tak, dumna jak paw
Wydawać by się mogło, że to tak niewiele, ale dla mnie znaczy dużo.

Telefon zawieszał mi się od jakiegoś czasu. Miał też problemy z połączeniem się z kompem, nie mogłam ani zgrać zdjęć, ani dograć muzyki. A że na co dzień używam go też jako podręcznego odtwarzacza muzyki, było to dość męczące. Ale było tylko męczące.

Lapek też coś ostatnio nie miał się najlepiej, grzał się, mulił i widać było, że pracuje na maksa. Czasem przeglądarka mi robiła jakieś cuda, ale tutaj wyskoczyło mi narzędzie do sprawdzania czy wszystko OK i generalnie naprawiło się "samo".

Pewnego wieczoru kiedy wszystko szło nie tak, podłączyłam telefon do kompa. Zamulał się strasznie ale udało mi się o dziwo zgrać kilka zdjęć. Odłączyłam kabel. Bluescreen, jak to niektórzy mówią BSod (blue screen of death), ja panika w oczach, na szczęście telefon się ogarnął na tyle, że zdążyłam screenowi zrobić zdjęcie.

Lapek się uruchomił, telefon jakoś ogarnął, a ja zaczęłam intensywnie myśleć, co mam zrobić zważywszy na fakt, że Królika aktualnie w mieście nie ma i nie zajmie się moim lapkiem od razu. A do innych ludków jakoś nie mam zaufania, no cóż.

To pomyślałam. Odinstalowałam kilka aplikacji w telefonie, wyrzuciłam nieco zbędnych rzeczy. Po znalezieniu gdzie w lapku jest autostart, wyrzuciłam i stamtąd parę rzeczy. I restart jednego i drugiego.

Z duszą na ramieniu podłączyłam telefon do kompa. Z duszą na ramieniu odłączyłam. Podłączyłam znów. Zgrałam zdjęcia. Wymieniłam muzykę. Łał, i właśnie dlatego jestem z siebie dumna.

Choć nie powiem, ciasto czekoladowo-buraczane z dżemem porzeczkowym i kremem waniliowym, które upiekłam wczoraj, też jest nielichym powodem do dumy, a przy tym jakim pysznym!


You Might Also Like

2 komentarze

  1. Super! Ogarnięcie sprzętu komputerowo-technicznego jest dla mnie czarną magią dlatego wielki szacun dla Ciebie :) Nie mówiąc o Twych zdolnościach kulinarnych :) Co czytasz ciekawego aktualnie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego tak się zachwycam :)
      Aktualnie wsiąkłam w trzytomowy "Dziennik norweski" Pilipiuka i to miłe zaskoczenie, bo dotąd było mi nie po drodze z tym autorem ;)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe