E jak... empatia

11:08:00



Kiedy zirytowała mnie ostatnio sytuacja w pracy kiedy ktoś był traktowany jak "gorszy" tylko dlatego, że inny, usłyszałam: ty to jesteś zbyt empatyczna do tej pracy.

Może.

Czasem mi się wydaje, że nie jestem empatyczna w ogóle, czasem że aż za bardzo. Czasem myślę, że niekiedy różnych rzeczy widzieć nie chcę, lub sama siebie przekonuję, że ich nie widzę, jednak one są.

Zastanawiałam się wczoraj dlaczego ludzie niekiedy obawiają się osób, które mają w życiu trudniej: niepełnosprawnych, głuchoniemych, niewidomych - mając może świadomość że relacja z nimi będzie inna (uznają, że zapewne trudniejsza, czegoś pozbawiona do czego przywykli) ale nie myślą o tym, że może da im coś wyjątkowego. Dlaczego ci sami ludzie nie obawiają się wchodzić w relacje z ludźmi może fizycznie "normalnymi" ale takimi, którzy są poranieni inaczej i nie chcą bądź nie mogą dać innym ciepła, miłości, tylko ranić?

To nie pytanie tylko hipotetyczne, sama dla siebie chciałabym znaleźć na to odpowiedź.

Empatia jest dla mnie wtedy, kiedy widzę, że ktoś swoim gestem, jakimś spojrzeniem innym niż dotąd, kilkoma słowami które się wymknęły - pozwala mi poznać taką stronę siebie, jakiej nie widziałam do tej pory, nie znałam: a ja sama widzę to i czuję, a jednocześnie nie zrobię nic, co mogłoby zranić, co więcej, jakoś naturalnie, sama się odsłaniam...

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe