Dzień mniej fajny od innych
12:40:00Przychodzą niekiedy chwile, kiedy człowiek najchętniej by się schował i odizolował od ludzi.
Kiedy ma się wrażenie, że jeszcze jedna osoba odpisze na "nie", skrytykuje, napisze coś przykrego i ... będzie źle.
A kiedy są to chwile w ciągu dnia zupełnie wolnego od pracy, niezaplanowanego jeszcze, "czystej karty" zupełnie?
Gryzę dziś.
Teoretycznie powinnam się cieszyć, że oto jest dzień, który mogę spędzić tylko i wyłącznie tak, jak bym tego chciała. W praktyce nie chciałabym go spędzać sama a na to się zanosi. W praktyce miotam się, gryzę i humoru mi brak, za dużo myślę, za dużo analizuję i chciałabym już nie czekać na moment kiedy ktoś znajdzie dla mnie czas, na moment, kiedy spotkam kogoś dawno niewidzianego, albo na możliwość spędzenia czasu ze zwariowanymi, pozytywnie zakręconymi ludźmi.
A jednocześnie nie chcę reagować tak jak dawniej, sama przecież doszłam do wniosku że się zmieniłam, że jest inaczej niż było, że lipiec i sierpień były miesiącami, które wiele zmieniły i dały mi więcej pozytywnego nastawienia, pozwoliły odetchnąć.
Zaskakujące, jak nieobecność jednej osoby w życiu może wiele zmienić... na lepsze. Nieobecność czysto fizyczna, bo nie-myśleć nie sposób, ciągle się gdzieś pojawiał ów Ktoś, niekoniecznie w pozytywnych konotacjach. Nie rozmawiałam i nie pisałam z Królewiczem od przełomu czerwca i lipca (jeśli nie liczyć zdawkowych cześć-cześć na jednym z biegów). I z reguły mi z tym dobrze, poza chwilami kiedy mi przykro przez to jak się wobec mnie zachował...
Czas chyba odgonić niewesołe myśli i wyjść na zewnątrz z aparatem :)
1 komentarze
fajny samotny dzień, który można spędzić poswojemu, zaczyna się tylko fajnie. potem chcesz nie chcesz trzeba wyjść, uśmiechnąć się, szukać dyplomacji.człek bez energii innych daleko nie zajedzie ;)
OdpowiedzUsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.