Cieszę się bo...

22:26:00

Cieszę się.



Z tego, że jesteś obok kiedy upadam, wątpię i nie wierzę w siebie. Z tego, że jesteś, kiedy w mojej głowie kłębi się masa pomysłów i nie wiem, które jako pierwsze zapisać, kiedy już mnie nosi, by działać, by starać się, dzielić się zapałem, energią i entuzjazmem.

Cieszę się jak szalona, kiedy mogę się podzielić tym wszystkim co mnie smuci, gryzie i martwi, a kiedy Ci o tym mówię albo piszę, to wszystko blednie jak stara fotografia, jak atrament na słońcu... traci na znaczeniu. I równie mocno się cieszę, kiedy dzielę się z Tobą tym, co nie niemalże unosi, że jeszcze chwila i nie będę szła a unosiła się nad chodnikiem, kiedy opowiadam Ci o pozytywach, o tym, co mnie cieszy, sprawia, że w zimny dzień wychodzę z domu i nucę coś wesołego.

Cieszę się, kiedy wracam pamięcią do czasu sprzed roku i widzę siebie pełną lęków i wiem, że dziś tych lęków i strachów o wiele mniej, że rozmyły się po drodze, uciekły, że z każdym dniem pewniej stawiam kolejne kroki i mniej się boję siebie, świata i ludzi.

Cieszę się, kiedy widzę ten błysk w oku i ten nieco szalony uśmiech, bo dobrze wiem, że zapowiada coś niesamowitego, że coś się kroi, coś się szykuje i że na pewno będzie to coś niesamowitego, bo takie miewasz pomysły :)

Cieszę się opętańczo wręcz,  kiedy snujesz szalone wizje, opowiadasz o swoich planach, pomysłach i o tym, co się snuje po głowie.

Cieszę się, że już tyle czasu minęło odkąd Ciebie poznałam... Normalnieję przy Tobie, tak to czasem odbieram.

Cieszę się, że jest tak, jak jest. Chcę by tak było.

You Might Also Like

4 komentarze

  1. Fajny wpis:) dobrze jest się cieszyć, doceniać. I dobrze jest umieć okazać tę wdzięczność do osoby z którą się fragmentami naszego życia dzielimy. Obecność innych bardzo ubogaca i chyba masz rację, że przy innych ludziach - człowiek normalnienie:)
    (Twój wpis przypomina mi trochę mój!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to trochę dziwne sformułowanie, że człowiek 'normalnieje' przy kimś drugim......ale to chyba dokładnie tak jest, że kiedy człowiek jest dużo sam, trochę dziczeje, obecność innych ludzi, sprowadza do pionu, nie pozwala zaspać.
      Przy drugiej osobie nie można się ciągle kontrolować, analizować.....relacje z innymi wymuszają poniekąd spontaniczność, żywość, szybkie decyzje. Może to jest ten efekt 'stawania się normalniejszym'? ja to tak odbieram, żyje sięszybciej, bradziej płynnie...

      Usuń
    2. Podobieństwo nie jest przypadkowe, bo z jednej strony jest ktoś , o kim nie mogę przestać myśleć ostatnio, a z kim też często się widzę a jeszcze więcej piszę na fb, smsuję i w ogóle. A z drugiej Twój pis dał mi taką inspirację chyba... rzadko piszę/mówię o pozytywach, wtedy najtrudniej ująć mi myśli w słowa, kiedy chcę napisać co mnie w kimś cieszy, co sprawia mi frajdę.

      Tak to właśnie czuję: takie zdziczenie i stopniowy powrót. I właśnie to, że najchętniej co krok bym się kontrolowała i analizowała sytuację, żeby tylko nie powiedzieć albo nie zrobić czegoś, co mnie zbyt odsłoni, albo może mnie postawić w innym świetle niż bym chciała.

      A tu i teraz nie mam na to czasu i dobrze :) Jest fajnie :)

      Usuń

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe