"Gdzieś tam też mieszkają chwile te najlepsze..."
15:03:00Wczoraj wpadł mi w ręce pewien wiersz greckiego (?) poety i.. dobrze się stało. Przywrócił mi on trochę równowagi. Pomyślałam sobie: a co jeśli się mylę i spodziewam się, że niewinny dołek, spadek nastroju skończy się dłuższym przygnębieniem i czymś, co tak łatwo nie minie- a tymczasem ja już nie jestem taka sama jak kilka miesięcy temu, reaguję inaczej, jestem inna? Ostatecznie im więcej bym o tym myślała, tym gorzej by mi było. Samospełniająca się przepowiednia.
Ostatecznie nie ma to jak się porządnie fizycznie zmęczyć, wyspać się później porządnie i po szybkiej kawie pojechać do ulubionej fryzjerki dokonać kilku zmian na głowie :D Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam grzywkę. I moje końcówki mają się teraz świetnie. Bo tak drastyczniej, to bym moich długich włosów nie obcięła, oj nie. Zbyt je lubię :)
Dzisiejszy wolny od pracy dzień wykorzystam dla siebie i będzie faaaaajnie :)
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.