Zmysłowa Sobota (6)
13:45:00Szalony czas, bardzo szalony...
Czasem aż jakby za bardzo.
Zdjęcie na przekór pogodzie :) Nie przez przypadek zresztą. Ostatnio pisałam o wywoływaniu zdjęć z dawnych czasów i takie zdjęcie owszem, mogłoby się znaleźć wśród wywołanych... To niesamowite.... te uchwycone chwile, niby już przeszłość a kiedy się na nie patrzy, jak żywe wspomnienia, emocje... Kolory kwiatów niby te same i kolory nieba tak samo piękne.
Zachwycił mnie szczególnie mój najnowszy album na zdjęcia: w różnych odcieniach różu, z dwoa tulipanami na okładce i wzorkiem w stylu odręcznego pisma... cudeńko...
Przy okazji przygotowywania w pracy limonki do mojito, zafascynował mnie limonkowy zapach, wprost kocham go! Plus zapach cytrusów w ogóle: pomarańczy, grejfruta... Kiedy Pan Kot w swoim pokoju wcina grejfruta, nie wiem jak ale mi pachnie bosssko cytrusami. Zaczyna mi się marzyć pomarańczowy zapach do kąpieli, mimo, że mam tak cudną gumę balonową :)
Smaki tego tygodnia...Uległam jakiejś dziwnej fascynacji białym pleśniowym serkiem, zwykłym i takim z zielonym pieprzem.... Mniam!
Rozmowa z moim kolegą sprawiła, że zapragnęłam odświeżyć kilka staroci muzycznych. Znacie zespół Fun Factory? 1995- oszzz... tyle lat. Rok w który urodził się mój siostrzeniec. TEGO słucham i TEGO też :D
Dotyk śliskiej folii, którą zaklejałam zdjęcia... cienkie paski kleju na kartkach albumu, jak szyfr... I jasnożółta, milutka bluza, którą się ostatnio otulam... Mrrrr.
1 komentarze
ja w piątki słucham Listy Przebojów Trójki, a w sobotę przesłuchuję po 10 razy piosenki, które mi się szczególnie spodobały :D:D
OdpowiedzUsuńFun Factory, znamy, pewnie że znamy!! :D
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.