"Być zakochanym to kochać podobieństwa a kochać to zakochiwać się w różnicach" J. Bucay
11:04:00Czasem można innym ludziom tłumaczyć siebie - ci, co chcą, zrozumieją :)
Inność też może być ciekawym magnesem, a zderzenie dwóch różnych
światów inspirującym doświadczeniem :) napisała mi razu pewnego Karioka a ja wpadłam na te słowa ostatnio, zaskoczona, jak są zbieżne z moimi ostatnimi przemyśleniami.
Był taki czas, kiedy czułam się jak kosmitka, w większości grup, w jakich się znajdowałam, czy w szkole, czy na studiach, czy w pracy - czułam się jak outsajderka i to właściwie bez swojej decyzji, wynikało to raczej z mojego poczucia 'niedopasowania'. Że niby nigdzie nie pasuję i w ogóle jestem dziwna.
Dlatego byłam szczególnie zachwycona, kiedy w różnych momentach życia poznawałam ludzi do mnie podobnych, rozumiejących mnie w pół słowa, mających takie same problemy i starających się je rozwiązać, jak więc fajnie, bo może i mi się uda?
W poszukiwaniu szczęścia trafiałam w różne miejsca, między różnych ludzi, których ze mną niewątpliwie COŚ łączyło. Czasem bywały to trwałe znajomości, przeradzające się w przyjaźnie, czasem bezlitośnie kruche i nieodporne na upływ czasu.
A później... coś się zmieniło.
Coraz częściej spotykałam na swojej drodze ludzi, z którymi bez wątpienia dużo mnie dzieliło, od poglądów po wiek, doświadczenia życiowe, sytuację rodzinną. Oczywiście, mieliśmy jakieś punkty wspólne, jednak na pierwszy plan wysuwały się różnice. O ile jednak kiedyś by mi to przeszkadzało, teraz reagowałam zupełnie inaczej: wymiany odmiennych zdań zaczęłam uznawać za ciekawe, inspirujące i w jakiś sposób niosące powiew świeżości. Pomyślałam, że chyba się nieco rozleniwiłam mentalnie, bo kiedy ma się kontakt głównie z ludźmi o podobnych poglądach, czasem też o podobnym sposobie wyrażania się- rozumie się pół słowa i nie musi niczego zawile wyjaśniać. Tymczasem kiedy spotykam kogoś o zupełnie innym podejściu i przychodzi mi naświetlić własny, jakże odmienny punkt widzenia... tu zaczynają się schody. No i właśnie.
Spodobało mi się to.
W odmiennych niż moje poglądach dostrzegłam szansę na sprecyzowanie własnych, na obudzenie asertywności i odwagi, by mieć inne zdanie i nie bać się o tym mówić. I to mi się podoba :)
4 komentarze
moje ulubione: konstruktywna kontrowersja:)
OdpowiedzUsuńkiedy zdanie innych zmusza Cie do przemyslen,kiedy to Tobie udaje sie innych zmusic do myslenia,kiedy dochodzisz do wnioskow,ze nie jestes najmadrzejszy/a i w tym temacie akurat nie masz racji,albo wrecz odwrotnie,utwierdzasz sie w przekonaniu,ze myslisz i prawidlowo postepujesz:)
Tak,roznice sa potrzebne,ale i bratnia dusza tez.Rownowaga powinna byc zachowana;)
Fajnie,ze masz dobry czas,pozdrawiam!
Coraz bardziej zaczynam doceniać takie sytuacje :)
UsuńFajnie, kiedy mimo różnic jest się bratnimi duszami i udaje się to pogodzić...
To naprawdę byłam ja? ;)
OdpowiedzUsuńMhm.... W komentarzu :)
UsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.