Tymczasem...

20:06:00


Tymczasem jestem tutaj. Nie wiem, jak długo, może w jakimś momencie stwierdzę, że chcę iść w zupełnie innym kierunku. Może. Na razie chcę tu zostać i dać szansę temu nowemu, co się pojawiło w moim życiu i trochę zmieniło jego kierunek. Skoro już stwierdziłam, że gdyby pominąć choć jedną poznaną osobę, moje życie mogłoby być diametralnie inne - to wszystko, co się dzieje teraz, też ma swoje sensowne i najlepsze z możliwych miejsce.

Tymczasem sklejam w całość wszystko to, co się roztrzaskało, co pękło i co jeszcze skleić się da. Zbieram wszystkie kawałki, sprawdzam, czy na pewno jeszcze jest co ratować; czasem tak, choć wymaga to wiele cierpliwości; czasem zupełnie nie i choć boli - trzeba odejść do czegoś innego.

Tymczasem w fizycznym zmęczeniu odnajduję ukojenie, a kolejne kilometry na rowerze, prócz swobody przypominającej tą z czasów dzieciństwa, dają również porządną dawkę endorfin, pozwalającą nabrać dystansu do wszystkiego innego.

Tymczasem porządkuję, sprzątam, wyrzucam, wprowadzam ład - zgoła materialnie, a jakoś tak to działa, że i w głowie robi się jaśniej.

Z jednej strony boli teraźniejszość i niezbyt odległa przeszłość.

Z drugiej strony ta dalsza przeszłość, sprzed kilku lat, kilku miesięcy, po raz pierwszy jest tak mocno odległa.

Chyba, tak nieśmiało, mogłabym być szczęśliwa.

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe