Magia letnich nocy i spadających gwiazd

20:04:00

źródło: STĄD


Czasem, w sierpniowe, letnie wieczory, kiedy słychać świerszcze i lato, choć jeszcze w pełni, zaczyna już się chylić ku końcowi, choć jeszcze ciepło i jeszcze przyjemnie, choć jest ogólnie OK i całkiem pozytywnie, czasem zaczyna mnie dopadać jakiś nieokreślony brak. Wraca tęsknota za czymś, czego przynajmniej na początku nie daje się zbyt łatwo zlokalizować, jakieś odległe echa, wspomnienia, niewyraźne, jak jasny punkcik w ciemności: niby go widzisz, ale tylko kątem oka, kiedy spojrzysz wprost na niego - umyka.

Przemija magia, chociaż wielkie moce
jak były, są. W sierpniowe noce
nie wiesz, czy gwiazda spada, czy rzecz inna.
I nie wiesz, czy to właśnie rzecz, co spaść powinna.
I nie wiesz czy przystoi bawić się w życzenia,
wróżyć? Z gwiezdnego nieporozumienia?
Tak jakby wciąż stulecie było niedwudzieste?
Który błysk ci przysięgnie : iskra, iskra jestem,
Iskra naprawdę z ogona komety,
Nic tylko iskra, co łagodnie znika
To nie ja spadam, w jutrzejsze gazety,
To tamta druga, obok, ma defekt silnika.

Wisława Szymborska: Spadające z nieba

Pamiętam, jak kiedyś, w zupełnych ciemnościach siedziałyśmy z Mamą na balkonie. Jedna z wielu letnich, gwiaździstych nocy, pełnych cykania świerszczy. Zapewne Mama paliła papierosa. Zapewne rozmawiałyśmy o czymś poważnym lub zgoła niepoważnym. Zapewne było ciepło. Nad nami ta urzekająca Droga Mleczna, piękno w czystej postaci. Któregoś razu zacytowałam ten wiersz, kiedy tak siedziałyśmy sobie na balkonie.

Wtedy nie miałam pojęcia, że za kilka lat będę aż do bólu tęsknić za takim wieczorem, że cykanie świerszczy i niepowtarzalny zapach letniego wieczoru, będzie czasem wiercił w sercu jak uparty kornik. Nie pozwoli o sobie zapomnieć...

Tęsknię, Mamo...

You Might Also Like

0 komentarze

Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)

Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.

Subscribe