Tęsknota
12:12:00Dopada mnie niespodziewanie, kiedy uważałam, że już mnie nie dotyczy.
Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza...
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska)
A tu nagle: łup! Jakiś zapach, który nadleciał niespodziewanie, widok czegoś znajomego, miejsce, gdzie się bywało razem. I spokój wypracowywany z takim uporem, krok po kroku, nagle diabli biorą. Uparcie powtarzam sobie, żeby nie myśleć, ale tęsknota wraca jak upierdliwy komar, który bzyczy nad głową i wiesz, że zaraz utnie, nie da się nie myśleć o irytującym swędzeniu, nie da się nie podrapać i będziesz myśleć tylko o tym, żeby odleciał w cholerę z tym swoim bzyczeniem.
Ta wiosna nie daje mi spokoju, nie daje nie myśleć, zapomnieć.
Przetrwałam wiele tygodni złości na kogoś, niechęci, rozżalenia. Nie myślałam o nim, wypoczęłam, zajęłam się sobą i swoimi pasjami. Uśmiechałam się, spędzając czas z bliskimi, robiłam zdjęcia zachwycającym początkom wiosny, cieszyłam się jak dziecko.
Pękłam po pewnej sprzeczce z kimś mi bliskim.
Dlaczego mimo wszystko, mimo tego, co złe dalej tej samej osobie jestem w stanie zaufać jednej osobie i powierzyć jej sekret, którego nie zna nikt inny? Bo wiem, że nie wygada, wiem, że zrozumie, ja to po prostu wiem?
I sama nie wiem po co, wśród zdjęć wywołanych dorzucone to jedno: na jednej z imprez, jedyna chwila uchwycona w kadrze: blisko siebie, objęci, na twarzach jakaś łagodność, coś wspólnego. Zdjęcie schowane do albumu, włożone w lukę, która na nie czekała. Zdjęcie- wspomnienie.
I czasem aż by się chciało podzielić jakimś żartem, drobnostką, którą tylko ta osoba zrozumie, choć nawet teraz jest na to za wcześnie. Kto jednak wie, co przyniesie jutro?
I dalej nie wiem, czy do tej jednej osoby ciągnie mnie jakaś chora fascynacja, coś na kształt uzależnienia, czy po prostu ta "dobra" strona naszej znajomości, warta ocalenia? Nie wiem.
A to, co wiem aż za dobrze: tęsknię jak diabli. Ale do tego się nie przyznam.
8 komentarze
Zawsze będą nami targać tego typu wątpliwości. Tęsknota pozostaje faktem, często na przekór innym racjom.
OdpowiedzUsuńTrzeba nauczyć się z tym być:)).
Właśnie tak... wybór bez wątpliwości- nie wiem czy istnieje.
UsuńI nie sposób nie tęsknić za tymi dobrymi chwilami choćby ich było niewiele...
wiosna tak działa na ludzi...
OdpowiedzUsuńnie daj się! z toksycznych związków trzeba zwiewać żeby ten prawdziwy miał miejsce aby się zagnieździć :)
:***
wiosna rządzi się swoimi prawami ;)
Usuń:***
już się przyznałaś:) Tęsknota jest dobra choć często bolesna...bo tęsknisz zawsze za czymś co było piękne, dobre, co wiele dla Ciebie znaczyło. Za chwilami szczęścia, ludźmi, których kochałaś, miejscami, które Cię zachwyciły i ciepłymi uczuciami jakie się z tym za czym tęsknisz wiązały.
OdpowiedzUsuńPrzyznałam się tu, ale nie obiektowi mojej tęsknoty...
UsuńSkomplikowane to wszystko, choć jakby nie patrzeć, masz rację.
No właśnie... przeżywam ten sam etap ! staram się zapomnieć jak tylko mogę o pewnej sytuacji/osobie i ... większość miejsc w mieście w którym mieszkam - kojarzy mi się z tą osobą ! źle.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się zatem... i oby czas pomógł :)
UsuńChwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.