Notatki Pożeracza Książek cz. 25 czyli MARCOWE CZYTANIE
13:01:001. Paulo Coelho: Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam...
Tak, owszem, zdarza mi się czasem czytać Coelho. Co więcej, kiedyś zdarzało mi się częściej, czytałam go pasjami. A tą akurat książkę postanowiłam sobie nieco odświeżyć po latach, przeczytać ją ot, jeszcze raz. Kiedyś mi się podobała.
Teraz czytałam ją i zastanawiałam się, jak to jest, że nie rozumiem dramatów głównej bohaterki, że nie ogarniam, o co ten cały szum i ogólnie: dużo hałasu o nic.
Przeczytałam, podobało mi się kilka cytatów, a jednak to wszystko miałam wrażenie, jakieś egzaltowane mocno.
2. Mario Vargas Llosa: Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki
Główny bohater spotyka "niegrzeczną dziewczynkę" kiedy ma naście lat i nie ma wtedy bladego pojęcia, że będzie ona znikała z jego życia i pojawiała się w nim przez kolejnych kilkadziesiąt lat, a on pomimo składanych sobie obietnic, za każdym razem przyjmie ją z powrotem. Jak dla mnie świetnie opisana historia uzależniającej relacji, choć czasem mogłaby się wydawać niepawdopodobna, myślę sobie: owszem, takie rzeczy się (niestety) zdarzają.
Mimo wszystko fajnie się czytało, choć zgadzam się ze znajomą, która stwierdziła, że mniej więcej od setnej strony wiedziała jakie będzie zakończenie.
3. Isabel Allende: Ewa Luna
Można by rzec: baśń z tysiąca i jednej nocy. Ewa Luna opowiada zagmatwane, wciągające opowieści, czaruje nimi, uwodzi wręcz.
Zachwyca, przykuwa uwagę, nie pozwala zapomnieć, nie pozwala się oderwać.
Zdecydowanie polecam.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.