Poza codziennością...
08:37:00Takie małe wakacje...
Weekend z dala od codzienności. Choć to około 100 km od mojego miasta, miałam wrażenie, że o wiele więcej. Ale to tak na plus, zawsze to miło oderwać się od rzeczywistości, codzienności, spotkać się z ludźmi, których się całe wieki nie widziało.
Właściwie to weekend z dawno nie widzianą, choć bliską rodziną. Ale miałam też czas spotkać się z bliską mi koleżanką, która od nieco ponad roku mieszka i pracuje w tym samym mieście.
I wiecie co, zaskoczyło mnie jedno. Mianowicie że byłam w stanie na dwa magiczne dni zapomnieć o swoich strachach, obawach i wątpliwościach i cieszyć się tym, co było.
Inna rzecz, że zwiedzanie prawie mi nieznanego miasta z kimś, kto umie po nim oprowadzać, rozmowy o wszystkim i powtarzające się: no co Ty, ja miałam/miałem tak samo... patrzenie nocą na gwiazdy, wdychanie wieczornego zapachu wiosny, picie w niedzielny poranek kawy na słonecznym tarasie, rozmowy do późna przy kominku rzucającym ciepłe światło dopalających się drewien... -w takich okolicznościach ciężko nie oderwać się od codzienności, niezależnie jaka by była.
Ale z każdej, najmilszej nawet podróży trzeba kiedyś wrócić, więc wróciłam... i powoli się "rozkręcam", działając.
0 komentarze
Chwal jeśli chcesz, skrytykuj jeśli musisz, pytaj jeśli potrzebujesz :-)
Nie musisz się logować, ale będzie mi miło, jeśli się podpiszesz.